Wyrok prawomocny, ale piłkarz zaprzecza
22 stycznia 2013 roku w Mediolanie Robinho wraz z kolegami dopuścili się napaści seksualnej na 22-letniej znajomej Albance. 4 lata później zapadł w tej sprawie wyrok skazujący Brazylijczyka na dziewięć lat więzienia. Mimo to sam zainteresowany wszystkiemu zaprzeczał i twierdził iż do stosunku doszło za obopólną zgodą. W 2022 roku odwołanie piłkarza zostało jednak całkowicie oddalone, a do zasądzonych dziewięciu lat więzienia „dorzucono” także 60 tysięcy euro odszkodowania na rzecz pokrzywdzonej.
Brazylijskie prawo nie zezwala na ekstradycję swoich obywateli, dlatego włoska prokuratura musiała ubiegać się o skazanie Robinho w jego rodzimym kraju, na terenie którego przebywał. Sędziowie Najwyższego Trybunału Sprawiedliwości w Brazylii stosunkiem głosów 9 do 2 podtrzymali wyrok skazujący byłego napastnika Realu Madryt.
Warto przypomnieć, iż niedawno „bohaterem” afery o podobnym zabarwieniu był kolega Robinho z reprezentacji Brazylii, Dani Alves. Były zawodnik Barcelony za czyn o tym samym charakterze został ostatnio skazany na karę czterech i pół roku więzienia.