HomePiłka nożnaTyle Legia Warszawa zapłaci za Fernandeza. Niebawem podpisanie kontraktu

Tyle Legia Warszawa zapłaci za Fernandeza. Niebawem podpisanie kontraktu

Źródło: meczyki.pl

Aktualizacja:

Na finiszu są przenosiny reprezentanta Boliwii do Legii Warszawa. Jak podaje Tomasz Włodarczyk z portalu meczyki.pl, warszawski klub na Roberto Carlosa Fernandeza wydał około miliona dolarów.

Jacek Zieliński

PressFocus

Roberto Carlos zostanie piłkarzem Legii

Niedawno do mediów wypłynęła informacja o zainteresowaniu piłkarzem Bolivaru La Paz trzeciej siły naszej Ekstraklasy. Ta informacja podana przez Tomasza Włodarczyka z portalu meczyki.pl, przełożyła się w konkrety i najprawdopodobniej legioniści będą mieli kolejnego, nowego piłkarza.

Z najnowszych doniesień wiemy już ile włodarze Legii musieli wydać na 34-krotnego reprezentanta Boliwii. Kwota za Fernandeza wyniosła około miliona dolarów. Jeśli przełożymy to na walutę Unii Europejskiej, to mowa jest mniej więcej o 930tyś. euro.

Nowy lewy obrońca powinien być dobrym wzmocnieniem przed zbliżającym się nowym sezonem. Stołeczny klub już niebawem rozpocznie rywalizacje w eliminacjach do europejskich pucharów. Z kolei już 20 lipca, Legia podejmie na własnym stadionie Zagłębie Lubin w ramach inauguracyjnej kolejki PKO BP Ekstraklasy.

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Kolejny mecz Ekstraklasy odwołany? Trwa wyścig z czasem
Manchester i jego biedne istoty. Te derby będą inne niż zwykle!
Królewski wybuchł po meczu Wisły. Mówi o “kompromitacji” sędziów
Portugalczycy podsumowali debiut Kiwiora. Piękne słowa
Brzęczek szczerze ocenił potencjał reprezentacji U21. Porównanie do kadry olimpijskiej
Wichniarek zachwycony dyspozycją Kamińskiego. “Zaczyna być liderem zespołu”
Brzęczek mówi o różnicach w prowadzeniu seniorskiej kadry a U21. To główny wniosek
Szwarga o transferach Widzewa: Liczy się zespół, nie indywidualności
Media: Wiadomo, co z Lewandowskim w meczu z Valencią. Flick zdecydował
Holandia ma respekt do Biało-Czerwonych! “Po starciu z Polską spadła fala krytyki”