Lewandowski wróci do strzelania?
O ile w Lidze Mistrzów, czy Superpucharze Hiszpanii, polski napastnik trafiał do siatki rywali, o tyle w lidze wpadł w dołek. W ostatnich trzech spotkaniach Lewandowski nie zdobył ani jednej bramki. Jeśli weźmiemy pod uwagę szerszy kontekst, to jest jeszcze gorzej. Od listopada bowiem “Lewy” strzelił w La Lidze zaledwie dwa gole – w meczach z Celtą Vigo i Realem Betis. W pozostałych sześciu meczach nie udało mu się zapisać na listę strzelców.

Z tego względu Kylian Mbappe zaczął gonić polskiego snajpera w klasyfikacji najlepszych strzelców ligi hiszpańskiej. Na prowadzeniu, za sprawą niewiarygodnego początku kampanii, ciągle jest Lewandowski. Ma on 16 goli na koncie, gdy francuska gwiazda Realu Madryt zdobyła 12 bramek. By utrzymać bezpieczną przewagę, “Lewy” musi wrócić do regularnego strzelania. A nie ma do tego lepszej okazji, niż mecz z Valencią.
W niedzielę o 21:00 FC Barcelona zmierzy się na własnym obiekcie z “Nietoperzami”. Będą oni osłabieni stratą Cristhiana Mosquery, ich najważniejszego środkowego defensora, który musi odbyć zawieszenie za nagromadzenie żółtych kartek. Najważniejszy jest jednak bilans Roberta Lewandowskiego w meczach z Valencią. 36-latek zagrał z nimi cztery spotkania, w których zdobył aż sześć bramek. — Lewandowski zmierzy się ze swoim ulubionym rywalem – podsumowało “Mundo Deportivo”.