O powrocie Kamila Jóźwiaka do Polski pisało się już od dłuższego czasu. Były doniesienia o Wieczystej Kraków, Legii Warszawa czy Widzewie Łódź, ale żaden z tych klubów nie zdołał przekonać go do transferu. Udało się to dopiero Jagiellonii, która zaproponowała mu dwuletnią umowę z opcją przedłużenia o sezon. Trzeba jednak zaznaczyć, że 22-krotny reprezentant Polski nie będzie do dyspozycji Adriana Siemieńca w fazie ligowej Ligi Konferencji.
Jóźwiak wraca do Polski po pięciu latach gry za granicą. W 2020 roku odchodził z Lecha Poznań do Derby County. W kolejnych latach reprezentował barwy Charlotte FC i Granady. Ale jego statystyki, łagodnie pisząc, nie rzucały na kolana.

(źródło: Transfermarkt)
Temat Jóźwiaka został poruszony w programie Tylko Sport.
– Trochę jestem zdziwiony, że nie podjął decyzji o powrocie do Polski pół rok temu – powiedział Damian Smyk, dziennikarz sportowy.
– Jestem bardzo rozczarowany, tym jak jego kariera się potoczyła, bo jak wyjeżdżał, to mialem poczucie, ze ma wszystko, czego potrzeba, żeby zrobić karierę. Nie chodzi mi o to, że zostałby Viniciusem Juniorem, ale wierzyłem w karierę choćby pokroju Jakuba Modera. (…) W Charlotte było źle, w Granadzie też kompletnie przepadł. Ostatnie dwa lata jego kariery to piłkarski niebyt. Znając jednak jego zaangażowanie i profesjonalne podejście, to uważam, ze da się go szybko odbudować. On nie jest jeszcze stracony dla polskiej piłki. Wciąż może zostać jednym z najlepszych skrzydłowych Ekstraklasy, ale czas się wziąć do roboty – podsumował Smyk.
Więcej w programie Tylko Sport
Tabela Ekstraklasa
Po siedmiu kolejkach Ekstraklasy Wisła Płock ma 16 punktów i jest liderem. Jagiellonia zajmuje czwarte miejsce z dwunastoma punktami, ale rozegrała zaledwie pięć meczów.
