Przed reprezentacją Polski ostatni sprawdzian
W meczu przeciwko Turkom dużo będzie zależało od nastawienia mentalnego reprezentantów Polski. Każdy będzie chciał pokazać Michałowi Probierzowi, że zasługuje na to, by w meczach mistrzostw Europy wychodzić w pierwszym składzie. Jednocześnie nikt nie chce opuścić turnieju przez niepotrzebny uraz. Dariusz Dziekanowski uważa, że ze względu na specyfikę spotkania nie będzie oczekiwał od kadrowiczów pełnego zaangażowania.
– Spodziewam się, że zagramy dobry mecz, ale nie oczekuję od drużyny, że będzie przez 90 minut walczyć z jakąś ogromną determinacją i poświęceniem, z narażaniem się na kontuzje. Po prostu chciałbym, żeby pokazała dobrą piłkę, dobrą organizację na boisku – twierdzi były reprezentant Polski.
Były członek Klubu Wybitnego Reprezentanta uważa, że piłkarze reprezentacji Polski mimo wszystko nie powinni myśleć o potencjalnych urazach. Jego zdaniem należy ten mecz potraktować tak, jak typowy sparing. Podkreśla też, że dolegliwości zdrowotne są częścią sportu.
– Najgorsze dla zawodnika jest, to gdy zaczyna myśleć o kontuzjach. Kontuzja może się przydarzyć w każdym momencie, nawet na treningu. Do tego trzeba mieć szczęście, albo pecha. Nie ma sensu zbyt dużo o tym myśleć i kalkulować. Oczywiście nie warto też szarżować. Są takie sytuacje, że trzeba cofnąć głowę, albo nogę i to będzie zrozumiałe w meczu towarzyskim – kończy.
Mecz Polska – Turcja odbędzie się 10 czerwca o godzinie 20:45 na Stadionie Narodowym w Warszawie. Po tym starciu kadra prowadzona przez Michała Probierza wylatuje do Niemiec.