Reprezentacja Polski lada moment rozpocznie eliminacje do mistrzostw świata w 2026 roku. 21 marca drużyna Michała Probierza zagra z Litwą, a trzy dni później z Maltą (24 marca). Oba mecze zostaną rozegrane na PGE Narodowym w Warszawie, a kadra będzie trenowała na boiskach Legia Training Center w podwarszawskich Książenicach. To plan na najbliższe tygodnie. A co nas czeka później?
W eliminacjach Polskę czekają jeszcze mecze z Finlandią oraz z przegranym dwumeczu Hiszpania – Holandia w ćwierćfinale Ligi Narodów. Skoro Biało-Czerwoni trafili do pięciozespołowej grupy, to będą mogli jeszcze rozegrać dwa mecze towarzyskie.
– Finalizujemy umowę z reprezentacją Mołdawii. Mecz sparingowy, który odbyłby się na Stadionie Śląskim w Chorzowie byłby okazją do rewanżu po naszym niechlubnym występie w eliminacjach do Mistrzostw Europy. W sparingu październikowym możemy zagrać z reprezentacją spoza Europy. Rozmawiamy z Nową Zelandią – mówił w programie “Loża Piłkarska” pod koniec lutego sekretarz generalny Polskiego Związku Piłki Nożnej Łukasz Wachowski. Teraz potwierdził te słowa na łamach TVP Sport.
– Z Mołdawią zagramy, a z Nową Zelandią trwają finalne negocjacje. Mamy oczywiście alternatywne rozwiązania, ale skupiamy się na tym rywalu i wszystko zmierza w dobrym kierunku – potwierdził Wachowski.
Probierz ogłosi listę powołanych w poniedziałek, 10 marca
Co to za rywale?
Piłkarze Probierza nie mają dobrych wspomnienia ze spotkań z Mołdawią. W eliminacjach do Euro 2024 drużyna zajmująca 151. miejsce w rankingu FIFA zdobyła aż cztery punkty w starciach z Polską. Z kolei z Nową Zelandią (89. miejsce w rankingu FIFA) Biało-czerwoni mierzyli się tylko dwa razy. Ostatnie starcie miało miejsce w 2002 roku, gdy drużyna Zbigniewa Bońka wygrała 2:0 po golach Krzysztofa Ratajczyka i Mariusza Kukiełki.\