Fantastyczny początek reprezentacji Polski
Mecz z Ukrainą rozpoczął się złą wiadomością dla Michała Probierza. W drugiej minucie groźnie wyglądającej kontuzji nabawił się Arkadiusz Milik. Na szczęście dla selekcjonera, potem było już tylko lepiej. W 11. minucie powstało zamieszanie po stałym fragmencie gry wykonywanym przez Polaków. W chaosie najszybciej odnalazł się Sebastian Walukiewicz, który wyprowadził Biało-czerwonych na prowadzenie. Chwilę później Kacper Urbański stworzył Adamowi Buksie świetną okazję do pokonania ukraińskiego bramkarza, lecz rosły napastnik z niej nie skorzystał.
Na kolejną bramkę nie trzeba było długo czekać. W 16. minucie meczu Piotr Zieliński zmylił Heorhija Buszczana klasycznym “centrostrzałem”. Po dwóch szybkich ciosach Ukraińcy próbowali odrobić straty, lecz skutecznością znów wykazał się zespół prowadzony przez Michała Probierza. W 30 minucie perfekcyjnie wykonany przez Michała Skórasia rzut rożny na gola zamienił Taras Romanczuk, dla którego było to naprawdę wyjątkowe spotkanie.
Po trafieniu pomocnika Jagiellonii Białystok Ukraińcy rzucili się do ataku jeszcze większą liczbą graczy. Chwilę po bramce na 3:0 Łukasza Skorupskiego mógł pokonać Ołeksandr Tymczyk. Gracz Dynama Kijów zmusił bramkarza Bologni do interwencji. Podopieczni Serhija Rebrowa rozkręcali się z każdą kolejną akcją. W 41. minucie dopięli swego. Pięknym prostopadłym podaniem w kierunku Artema Dowbyka popisał się Rusłan Malinowski. Napastnik Girony z łatwością wykorzystał złe ustawienie Skorupskiego, i wpakował piłkę do siatki. Pierwsza odsłona meczu skończyła się wynikiem korzystnym dla Polaków, ale i rosnącą przewagą Ukraińców.
Tuż po zmianie stron tempo meczu wyraźnie spadło. Jedni i drudzy mieli problem z tworzeniem sobie klarownych sytuacji. Biało-czerwoni wypracowali sobie pierwszą dobrą okazję dopiero po tym, jak na boisko wszedł Robert Lewandowski. W 66. minucie kapitan nie trafił czysto w piłkę po dobrym dośrodkowaniu Nikoli Zalewskiego. Ukraińcy odpowiedzieli cztery minuty później strzałem Mychajło Mudryka z pola karnego. Względem pierwszej odsłony spotkania nie zmieniło się to, że Polacy stale tworzyli sobie zagrożenie po stałych fragmentach gry. W 74. minucie meczu umiejętności Buszczana przetestował Adam Buksa. Kilka minut później defensywną niefrasobliwość reprezentantów Polski próbował wykorzystać najpierw Heorhij Sudakow, a kilkanaście sekund później Mudryk.
Pod koniec spotkania Ukraińcy konstruowali ataki pozycyjne, zaś Polacy ograniczali się do kontr. Jedna z nich mogła dać Biało-czerwonym czwartą bramkę. Po podaniu Adama Buksy świetną szansę na zdobycie bramki miał Robert Lewandowski. Wynik meczu nie uległ jednak zmianie. Polacy pokonali Ukraińców 3:1 na Stadionie Narodowym.
Po tym meczu Michał Probierz ma sporo powodów do radości, ale i sporo zmartwień. Oprócz Arkadiusza Milika urazu nabawił się Taras Romanczuk, a także Nicola Zalewski. Przed rozpoczęciem mistrzostw Europy Polaków czeka jeszcze starcie z Turcją, które odbędzie się 10 czerwca o godzinie 20:45.
Polska – Ukraina 3:1
Gole: Walukiewicz, Zieliński, Romanczuk – Dowbyk
Żółte kartki: Tymczyk, Malinowski, Tałowierow
Wyjściowy skład Polski: Skorupski – Walukiewicz, Salamon, Kiwior – Skóraś, Romanczuk, Zieliński, Szymański, Zalewski – Milik, Buksa.
Wyjściowy skład Ukrainy: Buszczan – Tymczyk, Tałowierow, Bondar, Mykołenko – Malinowski, Sydorczuk, Sudakow – Jarmołenko, Zubkow, Dowbyk