Zdaniem Borzęckiego ta decyzja Nagelsmanna była kluczowa
W ostatnich latach reprezentacja Niemiec przeżywała kryzys. Zespołu nie zdołał uratować ani Joachim Loew, ani Hansi Flick. W drużynie naszych zachodnich sąsiadów widać było brak świeżej krwi. Bez względu na aktualną formę grały ciągle te same nazwiska. Zmienił to dopiero Julian Nagelsmann. Młody szkoleniowiec postanowił dać szansę kilku mniej znanym piłkarzom.
To podejście początkowo nie przynosiło efektów. Obawy wśród kibiców reprezentacji Niemiec mogły wywołać zwłaszcza mecze towarzyskie przed rozpoczęciem mistrzostw Europy. Niemcy zremisowali bezbramkowo z Ukrainą, a także pokonali Grecję 2:1 po męczarniach. Nagelsmann postawił jednak na swoim, co zaowocowało zwycięstwami w meczach ze Szkocją i Węgrami. Konkretne działania 36-latka szerzej opisał Marcin Borzęcki.
– W przeciwieństwie do Hansiego Flicka czy też schyłkowego Loewa Julian Nagelsmann nie wystawia zawodników za zasługi, za nazwiska, bądź za to, czy ktoś jest rozpoznawalny. Zabrał grupę piłkarzy, którzy pasowali mu do koncepcji i mieli za sobą bardzo dobry sezon. Co z tego, że rok temu lewy obrońca Maximilian Mittelstadt spadł z ligi z Herthą? Zagrał znakomity sezon i teraz gra bardzo dobrze w kadrze. Na ławce jest na przykład Waldemar Anton. Wielu kibicom to nazwisko nic nie mówi, ale on był kapitanem Stuttgartu, który zdobył wicemistrzostwo kraju. Myślę, że to ma pozytywny wpływ na jakość zespołu – ocenia ekspert.
Odmieniona reprezentacja Niemiec na koniec fazy grupowej zmierzy się ze Szwajcarią. To spotkanie rozpocznie się 23 czerwca o godzinie 21:00. Po tym starciu Niemców czeka mecz w 1/8 finału turnieju, którego są gospodarzami. Zespół Nagelsmanna awansował do tej fazy jako pierwszy.
Program Kanału Sportowego pt. “Hejt Park” można obejrzeć poniżej.