Optyczna przewaga zabrzan
Górnicy zdecydowanie chcieli zmazać plamę po ostatniej poważnej wpadce, jaką trzeba określić zeszłotygodniowe 0:5 z Cracovią. Ten mecz ze Stalą miał również ważne znaczenie w kontekście walki o europejskie puchary, na które drużyna trenera Urbana wciąż ma niemałe szanse.
I od pierwszego gwizdka sędziego, obraz tego spotkania nie mógł zbytnio nas zaskakiwać. Górnik miał przewagę w posiadaniu piłki i stopniowo coraz mocniej chciał zagrozić bramce, strzeżonej przez Mateusza Kochalskiego. Jednak dało się dostrzec brak swojej wschodzącej gwiazdy – Lawrence’a Ennaliego, który pauzował za kartki.
Pierwsza połowa toczyła się w dość żywym tempie, lecz brakowało więcej uderzeń celnych zarówno po jednej jak i drugiej stronie. Zatem na przerwę obie drużyny schodziły z bezbramkowym remisem. Choć jeśli mielibyśmy wskazać, kto był bliżej objęcia prowadzenia, to bez wahania trzeba byłoby wskazać drużynę trenera Jana Urbana.
Górnik traci zwycięstwo w ostatniej akcji
Ledwo co druga połowa się rozpoczęła, a już po czterech minutach piłkę z siatki musiał wyciągać bramkarz drużyny przyjezdnej. Kochalski został zaskoczony niesygnalizowanym uderzeniem z rzutu wolnego przez Daniego Pacheco, który zdobył bramkę na 1:0. Pozwoliło to drużynie trenera Urbana na swobodniejszą grę w dalszych minutach tego spotkania.
Dalsze fragmenty drugiej odsłony gry to większa bądź mniejsza kontrola wydarzeń boiskowych przez gospodarzy tej rywalizacji. Tak naprawdę, gdyby nie świetnie dysponowany w tym meczu Mateusz Kochalski, Górnik znacznie szybciej mógł zamknąć emocje i zapewnić sobie komplet punktów. Fantastyczną okazję ku podwyższeniu rezultatu w 83. minucie miał Sebastian Musiolik, ale znów znakomicie spisał się między słupkami bramkarz Stali.
Gdy wydawało się, że Górnikowi nic nie jest w stanie zabrać pełnej puli, do akcji wkroczył był gracz “Trójkolorowych” – Łukasz Wolsztyński. Stal Mielec wyrównała stan rywalizacji w ostatniej akcji tego meczu i ostatecznie wyrwała punkt. Dla drużyny trenera Urbana ten remis zdecydowanie będzie traktowany jak porażka. Zwłaszcza, że pozbawia to jego zespół miejsca na podium naszej Ekstraklasy.
Górnik Zabrze – Stal Mielec 1:1 (0-0)
Dani Pacheco 49′ – Łukasz Wolsztyński 90+3′