HomePiłka nożnaSzalony mecz w Białymstoku! Jagiellonia wyrwała punkt Rakowowi

Szalony mecz w Białymstoku! Jagiellonia wyrwała punkt Rakowowi

Źródło: Canal Plus Sport

Aktualizacja:

Jagiellonia Białystok zremisowała z Rakowem Częstochowa. Mecz zostanie zapamiętany przez pryzmat kontrowersji.

Ameyaw

Marcin Bulanda / Alamy

Kontrowersyjny gol Rakowa

Drużyna Marka Papszuna wyszła na prowadzenie już w 4. minucie meczu. Sędzia podyktował rzut karny dla Rakowa za faul Adriana Diegueza na Michaelu Ameyawie. Powtórki pokazały, że piłkarz Medalików dołożył sporo od siebie, chcąc w sprytny sposób wywalczyć jedenastkę. Jarosław Przybył stwierdził jednak, że gościom należy się karny.

Jerzy Kułakowski z “Radia Białystok” poinformował w przerwie, że sędziowie VAR przez pierwsze 15 minut mieli ponoć awarię monitorów, w związku z czym nie mogli sprawdzić sytuacji z faulem Diegueza na Ameyawie. Nie jest to sytuacja godna poważnych rozgrywek.

Ostatecznie jednak piłkę na jedenastym metrze ustawił Ivi Lopez. Hiszpan nie pomylił się w tej sytuacji i wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie.

Raków blisko zwycięstwa, Jagiellonia się nie poddała

W pierwszej połowie rzut karny mogli otrzymać jeszcze gracze Jagiellonii. W polu karnym Rakowa upadł Afimico Pululu. Wpierw wydawało się, że napastnik gospodarzy był faulowany, ale sędzia postanowił ukarać snajpera mistrza Polski za symulację i próbę wymuszenia stałego fragmentu gry.

W drugiej połowie Jaga uparcie dążyła do wyrównania. Starania gospodarzy przyniosły oczekiwany skutek w 68. minucie spotkania. Kacpra Trelowskiego pokonał Jesus Imaz. Hiszpan był kompletnie niepilnowany w polu karnym Rakowa, otrzymał podanie od Lamine’a Diabiego-Fadigi, a następnie posłał mocne uderzenie na częstochowską bramkę.

Rollercoaster w końcówce

Nie był to jednak ostatni akcent bramkowy w tym meczu. Raków, który zdążył już do tego przyzwyczaić swoich kibiców, strzelił gola w końcówce spotkania. Fran Tudor dośrodkował z rzutu wolnego w pole karne Jagi, a piłkę do siatki skierował Zoran Arsenić.

Koniec emocji? Nic z tych rzeczy! W doliczonym czasie gry Jagiellonia zdołała po raz drugi doprowadzić do remisu. W jednej z akcji gospodarzy Pululu uderzył głową na bramkę Rakowa, a futbolówkę ręką zatrzymał Stratos Svarnas. Sędzia po interwencji VAR-u zdecydował się na podyktowanie rzutu karnego.

Piłkę na “wapnie” ustawił Pululu. Snajper mistrza Polski pewnie wykorzystał jedenastkę, dając Jadze ważny punkt.

Warto dodać, że jeszcze przed rzutem karnym bezpośrednią czerwoną kartkę otrzymał Gustav Berggren. Szwed postanowił “rozryć” trawę w miejscu, w którym wykonuje się rzuty karne. Pomocnik Rakowa chciał utrudnić wykonanie jedenastki napastnikowi Jagi. Sędzia szybko zareagował na niesportowe zachowanie gracza gości.

Mecz Jagiellonii z Rakowem zostanie zapamiętany przede wszystkim z powodu sędziowskich kontrowersji. Jedną z nich jest podyktowanie wątpliwego rzutu karnego w sytuacji, a drugą niedopuszczalna awaria monitorów, która bezpośrednio wpłynęła na decyzje głównego arbitra.

Jagiellonia Białystok 2:2 Raków Częstochowa

Gole: Imaz 68′, Pululu 90+11′ (k.) – Lopez 4′ (k.), Arsenić 87′

Żółte kartki: Pululu, Nene, Sacek – Barath, Svarnas

Czerwona kartka: Berggren

Jagiellionia: Abramowicz – Sacek, Dieguez, Stojinović, Moutinho – Nguiamba, Kubicki – Hansen, Imaz, Churlinov – Pululu.

Raków: Trelowski – Arsenić, Rodin, Svarnas – Tudor, Berggren, Koczerhin, Jean Carlos – Lopez, Ameyaw – Brunes.

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Kolejna porażka ekipy Ronaldo. Al-Nassr pogrążone przez znanego piłkarza
Mraz zachwycił i ukąsił byłą drużynę. Motor pokonał Zagłębie!
Termalica zlała Kotwicę! Grad goli w Kołobrzegu [WIDEO]
Rodri dostał pytanie o Viniciusa. Roześmiał się
Inter musi zastąpić gwiazdę na mecz z Hellasem! Zieliński może skorzystać
Ancelotti przeczuwał problemy. Zarząd Realu się nie posłuchał
Widzew chce wzmocnić obronę. Ten gracz jest na ich liście
Messi ma nowego trenera. Legenda obejmie Inter Miami
Papszun zabrał głos w sprawie niesłusznego karnego. Tego nie rozumie
Real Madryt ma problem. Mieszkańcy nie wytrzymują. “Tak się nie da żyć”