Real będzie musiał radzić sobie bez Alaby
Real Madryt może być rozczarowany sezonem 2024/25. Królewscy pożegnali się już z Ligą Mistrzów i Pucharem Króla. Jeśli chodzi o rozgrywki LaLiga, po 33 kolejkach ich strata do Barcelony wynosi cztery punkty. Jakby tego było mało, posada Carlo Ancelottiego wisi na włosku. Tajemnicą poliszynela jest fakt, że Włocha już wkrótce zastąpi Xabi Alonso.
Utytułowany szkoleniowiec może bronić się tym, że w ostatnich miesiącach nie mógł skorzystać z kilku ważnych piłkarzy. Groźne kontuzje przytrafiły się chociażby Ederowi Militao bądź Daniemu Carvajalowi. O olbrzymim pechu może też mówić David Alaba.
Pod koniec stycznia 2025 Austriak wrócił na boisko po niezwykle długiej przerwie spowodowanej kontuzją kolana. Carlo Ancelotti postanowił oszczędzać swojego podopiecznego. W sezonie 2024/25 doświadczony obrońca spędził na boisku niecałe 600 minut.
Jak się okazuje, Alaba nie będzie już mógł poprawić swojego dorobku. We wtorek klub przekazał, że były piłkarz Bayernu Monachium zerwał łąkotkę w lewym kolanie.
Kolejny uraz Alaby oznacza, że w ostatnich meczach sezonu 2024/25 do dyspozycji Carlo Ancelottiego będzie zaledwie czterech obrońców. Mowa o dwóch stoperach (Raul Asencio i Jesus Vallejo) i dwóch bocznych obrońcach (Lucas Vasquez i Fran Garcia). Do grona kontuzjowanych dołączył też Antonio Ruediger, który został zawieszony za swoje skandaliczne zachowanie podczas meczu z Barceloną w finale Pucharu Króla.