Bellingham z czerwoną kartką
Real Madryt w trzecim kolejnym ligowym meczu nie był w stanie zgarnąć kompletu punktów. Po niespodziewanej porażce 0:1 z Espanyolem i remisie 1:1 w derbach stolicy z Atletico, w sobotę “Królewscy” ponownie stracili dwa “oczka”, dość nieoczekiwanie remisując na wyjeździe 1:1 z Osasuną.
Przez sporą część tego meczu Real musiał grać w osłabieniu. W 39. minucie czerwoną kartkę obejrzał Jude Bellingham i jak można było się spodziewać, sytuacja ta wzbudziła sporo kontrowersji. Anglik wyleciał z boiska po wypowiedzeniu nieparlamentarnych słów w kierunku arbitra.
Real odwoła się od kartki
Z protokołu sędziowskiego, do którego dotarły hiszpańskie media wynika, że Bellingham powiedział do arbitra “f**k you”. Sam piłkarz, jak i Carlo Ancelotti na pomeczowej konferencji zapewniali jednak, że z jego ust padło “f**k off”.
Kataloński dziennik “Sport” przekazał, że Real zamierza odwołać się od tej decyzji i przedstawić dowody audiowizualne, aby dowieść niewinności Bellinghama. Dowodem tym mają być nagrania stacji “Movistar+”, które potwierdzą wersję przedstawianą przez Anglika.
Klub liczy na to, że z uwagi na potencjalnie błędną interpretację ze strony sędziego Bellingham niesłusznie został wyrzucony z boiska. Z drugiej jednak strony, oba przytoczone określenia mogą być odebrane jako brak szacunku do arbitra.