Real nie będzie atakować Barcelony
W ostatnich dniach FC Barcelona miała jeden cel. Mowa oczywiście o ponownej rejestracji Daniego Olmo i Pau Victora. Gdy już wydawało się, że wszystko zmierza ku dobremu, w sobotę Duma Katalonii poznała werdykt La Liga i hiszpańskiej federacji. Wszystko jest już jasne – w drugiej połowie sezonu 2024/25 Blaugrana nie będzie mogła liczyć na hiszpański duet.
Władze klubu nie zamierzają jednak się poddawać. Wiele wskazuje na to, że sprawa trafi do sądu. Decyzja La Liga i RFEF z pewnością ucieszy przedstawicieli Athletiku Bilbao, Sevilli i Atletico Madryt. Te trzy kluby były największymi przeciwnikami Barcelony w walce o rejestrację Olmo i Victora. Można było się spodziewać, że naprzeciwko Barcelony stanie też Real Madryt, a więc odwieczny rywal Blaugrany.
Zaskakującymi informacjami podzielił się portal “Relevo”. Jak się okazuje, władze Realu nie zamierzają publikować komunikatów w tej sprawie. W Madrycie uznano, że nie należy ingerować w spór pomiędzy Barceloną a najwyższymi szczeblami hiszpańskiego futbolu. Co więcej, obecnie Florentino Perez widzi w Katalończykach sprzymierzeńców.
– Barcelonę należy zostawić w spokoju. To nasi partnerzy, nie rywale – miał powiedzieć Perez podczas jednego z przyjęć.
Real i Barcelonę obecnie łączy Superliga. Jedni i drudzy widzą szansę na ogromny zastrzyk gotówki. Hiszpańscy giganci są jednak w mniejszości, jeśli chodzi o projekt, który może zmienić oblicze futbolu. “Relevo” twierdzi, że madrytczycy nie mogą sobie pozwolić na to, żeby marka Barcelony osłabła.