Real stwarzał sobie więcej okazji
Pierwsza połowa nie była porywająca, ale mimo to obydwie ekipy miały swoje sytuacje do zdobycia bramki. Na samym początku spotkania na listę strzelców mógł wpisać się Julian Alvarez, ale jego strzał wybronił Thibaut Courtois. Później to Real przejął inicjatywę i stwarzał sobie więcej sytuacji, ale nie był w stanie ich wykorzystać. Finalnie po pierwszej połowie spotkania na tablicy wyników utrzymało się 0:0.
W drugiej połowie to Real ponownie przejął inicjatywę i dążył do objęcia prowadzenia w spotkaniu. Po niespełna 20 minutach podopieczni Carlo Ancelottiego dopięli swego i zdobyli bramkę. Świetnym dryblingiem popisał się Vinicius Junior, który następnie dograł piłkę w pole karne do Edera Militao, a ten piekielnie mocnym uderzeniem umieścił piłkę w siatce. Kilka minut po strzelonym golu sędzia był zmuszony przerwać spotkanie. Kibice Atletico zaczęli wyrzucać różne przedmioty na murawę, tym samym uniemożliwiając rozgrywanie spotkania. Po chwili do swoich kibiców podbili Diego Simeone oraz Kokę i zaczęli namawiać klubowych sympatyków do spokojnego zachowania.
Atletico silniejsze w końcówce
Po kilkunastu minutach sędzia wznowił mecz. Atletico ruszyło zdecydowanie bardziej do ataku, ale wciąż nie mogło przebić obrony Realu. Świetną sytuacje w końcówce miał Samuel Lino, ale Courtois po raz kolejny zatrzymał atak. Gospodarze mimo to ciągle napierali i finalnie dopięli swego. W 95. minucie spotkania piłkę w siatce umieścił Angel Correa. Argentyńczyk umieścił piłkę w samym lewym dolnym rogu bramki, nie pozostawiając żadnych szans bramkarzowi gości. 29-latek zdobytą bramką zapewnił Atletico remis.
La Liga musi zapanować nad kontrowersyjnymi zachowaniami
W ostatnim czasie La Liga była na świeczniku z powodu wypowiedzi grających tam piłkarzy. Zawodnicy zwracali uwagę na rasistowskie zachowania czy też błędy sędziów, które co roku przewijają się na hiszpańskich podwórkach. W niedzielnych derbach zarząd ligi dostał kolejny sygnał, że trzeba na poważnie zająć się karami i przepisami, które pozwolą wnieść ligę na jeszcze wyższy poziom nie tylko piłkarski, ale przede wszystkim społeczny.
Atletico Madryt 1:1 Real Madryt
Bramki: A. Correa 90+5′ – E. Militao 64′
Żółte kartki: Le Normand, Gallagher, Alvarez – Modric
Czerwone kartki: Llorente
Real: Courtois – Mendy, Rudiger, Militao, Carvajal – Bellingham, Tchouameni, Modric, Valverde – Vinicius Junior, Rodrygo.
Atletico: Oblak – Molina, Le Normand, Gimenez, Mandava, Llorente – de Paul, Callagher, Griezmann – Sorloth, Alvarez.