Liverpool czuje się pokrzywdzony
Drużyna Liverpoolu do lat 18 bierze obecnie udział w turnieju organizowanym w niemieckim mieście Schwabisch Hall. Podczas rozgrywania dwóch meczów miało tam dojść do rasistowskich incydentów, przez które dwukrotnie spotkania zostały przerwane przed upływem regulaminowego czasu gry. Sprawę opisał “The Athletic”.
Według angielskiego źródła pierwszy rasistowski incydent miał miejsce podczas piątkowego spotkania Liverpoolu z Hoffenheim, co potwierdził już sam klub z Anfield. Jeden z piłkarzy młodzieżowej ekipy The Reds miał zostać obrażony na tle rasistowskim przez rywala. Nastolatek momentalnie poinformował o tym sedziów, kolegów z drużyny oraz sztab szkoleniowy. Po chwili zawodnicy z Anglii opuścili plac gry i mecz został przerwany.
Hoffenheim odniósł się do sprawy i zakomunikował, że doszło do sporego nieporozumienia. Według informacji zespołu z Badenii-Wirtembergii piłkarz Wieśniaków miał użyć słowa “digga”, które jest bardzo podobne do anglojęzycznego rasistowskiego określenia na osobę czarnoskórą. Słowo to oznaczać ma jednak w niemieckim slangu “gość” lub “kumpel”. Liverpool po spotkaniu poinformował organizatorów turnieju, że używanie takich określeń nie będzie tolerowane.
“Możemy wykluczyć rasizm”
Na tym sprawa się jednak nie zakończyła. Bliźniaczo podobny incydent miał miejsce także dzień później, gdy Liverpool mierzył się z Eintrachtem Frankfurt. Ponownie starcie zostało przerwane i The Reds znów oddali mecz walkowerem z powodu rzekomego rasizmu.
“BILD” poprosił o komentarz w całej sprawie dyrektora sportowego Orłów, Timmo Hardunga. 34-latek wytłumaczył cała kontrowersyjną sytuację w następujący sposób.
– Po konsultacjach nasz zawodnik potwierdził, że użył słowa “digga”, które jest powszechne w języku młodzieżowym podczas zwykłych meczów. Nie mamy wątpliwości co do prawdziwości tego stwierdzenia. Możemy wykluczyć rasizm, jest to kwestia językowa. Dlatego mamy nadzieję, że uda nam się rozwiązać to nieporozumienie między zawodnikami i działaczami Liverpoolu – powiedział Hardung.