Włoska federacja zbierze materiały
Jak twierdzi Juan Jesus, w 58 minucie meczu obrońca Interu Francesco Acerbi użył w jego kierunku rasistowskich obelg. Brazylijczyk niezwłocznie poinformował sędziego o przykrym zdarzeniu. Podczas rozmowy z arbitrem wyjaśnił, co dokładnie powiedział Acerbi, a także wskazał na opaskę “No to racism”.
Piłkarz Napoli w pomeczowym wywiadzie dla DAZN Sport starał się szybko zakończyć temat. – Powiedział o kilka słów za dużo, ale przeprosił. To dobry chłopak, a to, co dzieje się na boisku, zostaje na boisku. Wszystko już jest w porządku. Mam nadzieję, że coś takiego już się nie powtórzy, bo to inteligentny facet.
To, co powiedział Juan Jesus nie zwalnia jednak Francesco Acerbiego z odpowiedzialności za swoje czyny. Jeśli prawdą jest to, co mówi Brazylijczyk, włoska federacja może – zgodnie z obowiązującymi przepisami – ukarać Acerbiego nawet tymczasową dyskwalifikacją. Oznaczałoby to, że 36-latek opuści najbliższe zgrupowanie reprezentacji Włoch.
Ciężko jest jednak stwierdzić, co rzeczywiście miało miejsce. Na razie dowodem w tej sprawie są jedynie słowa Juana Jesusa, które spisał w meczowym raporcie sędzia Federico La Penna. Jak podaje włoski portal “Tuttosport” całemu zdarzeniu może przyjrzeć się prokuratura Włoskiego Związku Piłki Nożnej. Jej zadaniem jest teraz zgromadzenie wszelkich dostępnych materiałów.