Rangnick nie wie, czy Bayern spełni jego wymagania
Za Bayernem Monachium miesiące ciężkiej pracy. Bawarczycy szukali kogoś, kto będzie w stanie zastąpić na stanowisku trenera Thomasa Tuchela. Odmówili im tacy kandydaci, jak Julian Nagelsmann, Xabi Alonso, czy też Unai Emery. Wobec tego Bayern postawił na opcję rezerwową, jaką jest Ralf Rangnick. 65-latek obecnie prowadzi reprezentację Austrii, z którą dostał się na tegoroczne mistrzostwa Europy.
Dla byłego szkoleniowca Manchesteru United praca w kolejnym wielkim klubie to duża szansa od losu. Negocjacje z trenerem do tej pory przebiegały pomyślnie. Rangnick zaczyna się jednak obawiać, że w 33-krotnym mistrzu Niemiec nie będzie miał dużego wpływu na funkcjonowanie klubu, a to jest dla niego warunkiem koniecznym.
To z kolei może nie spodobać się duetowi Christian Freund – Max Eberl. Zarówno dyrektor sportowy, jak i kierownik drużyny są w zespole dopiero od kilku miesięcy, i prawdopodobnie nie będą chcieli oddać swojej części władzy nowemu trenerowi. Z drugiej strony nie mogą ryzykować, ponieważ Rangnick jest aktualnie jedynym kandydatem na stanowisko szkoleniowca Bayernu. By podpisać z nim kontrakt, będą musieli pójść na kompromis. Bayern musi też zapłacić austriackiej federacji aż 15 milionów euro.