HomePiłka nożnaByły napastnik Rakowa pogrąża “Medaliki”. Obrońca tytułu znów przegrywa

Były napastnik Rakowa pogrąża „Medaliki”. Obrońca tytułu znów przegrywa

Źródło: Własne

Aktualizacja:

W piątkowym meczu 29. kolejki PKO BP Ekstraklasy Raków Częstochowa przegrał 0:1 z Górnikiem Zabrze na własnym stadionie. Piłkarze Jana Urbana zawdzięczają zwycięstwo bramce Sebastiana Musiolika, który w Częstochowie spędził prawie pięć lat.

Górnik Zabrze

Sipa US / Alamy

Górnik włącza się do walki o najwyższe cele

Początek meczu wyglądał tak, jak można by się tego spodziewać – Raków próbował konstruować akcje w ataku pozycyjnym, Górnik starał się kontrować. Piłkarze Jana Urbana dość szybko – bo już w 11. minucie – wypracowali sobie groźną sytuację strzelecką. Sam na sam z debiutującym w bramce „Medalików” Dusanem Kuciakiem stanął Lawrence Ennali, lecz nie udało mu się pokonać doświadczonego Słowaka. Na swój rewanż Raków czekał do 26. minuty, gdy strzał głową Stratosa Svarnasa otarł się o słupek. Chwilę później doszło do kolejnego starcia pomiędzy Kuciakiem, a Ennalim. Tym razem sędzia Tomasz Musiał uznał, że 38-latek nieprzepisowo zatrzymał skrzydłowego, i wyrzucił bramkarza z boiska. Kuciak może jednak mówić o szczęściu, ponieważ decyzję arbitra cofnęła interwencja VAR-u.

W pierwszych 45 minutach spotkania Raków nie znalazł sposobu na defensywę „Górników”. Mimo tego mistrzowie Polski weszli w drugą odsłonę meczu lepiej od swoich rywali. Od utraty gola po strzale Ante Crnaca swoją drużynę uratował Daniel Bielica. Kluczowy moment starcia nadszedł w 58. minucie, gdy za faul na Szymonie Czyżu drugą żółtą kartkę obejrzał Giannis Papanikolaou. Podopieczni Dawida Szwargi grali w osłabieniu przez ponad 30 minut, lecz nie zachęciło to Górnika do częstszych ataków. To Raków miał więcej szans na objęcie prowadzenia. Tuż pod koniec spotkania fenomenalną okazję do zdobycia gola miał wspomniany wcześniej Crnac, lecz Chorwat znów musiał uznać wyższość Bielicy.

Gdy już wydawało się, że mecz zakończy się bezbramkowym remisem, w doliczonym czasie gry gola po rzucie rożnym strzelił Sebastian Musiolik, a więc były napastnik Rakowa Częstochowa. Górnik nie wypuścił już zwycięstwa z rąk. Ten wynik oznacza, że piłkarze Jana Urbana wykonali poważny krok w stronę gry w europejskich pucharach. Z kolei szanse Rakowa Częstochowa na obronę mistrzowskiego tytułu wyraźnie maleją. Posada Dawida Szwargi jest coraz bardziej zagrożona.

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Alemao Zurawski złapany przez dziennikarza Kanału Sportowego na LIVE. Hit [WIDEO]
Piłkarz Legii robi furorę w Hiszpanii. Największe odkrycie, prasa się nad nim rozpływa
Bandycki faul w hicie Ligi Mistrzów. Gwiazdor PSG usłyszał diagnozę
Ależ wieści. Real Madryt osiągnął porozumienie z gwiazdą Bayernu
Widzew podpisał ważną umowę. „To kamień milowy”
Daniele De Rossi wraca do Serie A! Legenda przed trudnym zadaniem
Kamiński robi furorę w Kolonii. Wiadomo ile trzeba zapłacić za jego wykup
OFICJALNIE: Oto przyszłość legendarnego San Siro
Kiedy Barca wróci na Camp Nou? Laporta podał nową datę
Widzew się nie zatrzymuje. Zimą ruszy po reprezentanta Polski