Raków z komunikatem w sprawie Pululu
Raków Częstochowa może mieć do siebie spore pretensje. W sobotę Medaliki przegrały 1:2 z Jagiellonią Białystok – i to na własnym boisku. Może więc okazać się, że podopieczni Marka Papszuna zakończą 32. kolejkę PKO BP Ekstraklasy na drugim miejscu w tabeli. Wszystko przez to, że swojego meczu nie rozegrał jeszcze Lech Poznań, który mierzy się z Legią Warszawa na Łazienkowskiej. Kolejorz traci obecnie dwa punkty do lidera.
Katem Rakowa okazał się Afimico Pululu, który strzelił dwa gole w arcyważnym meczu. Po spotkaniu białostoczanie opublikowali nagranie, na którym słychać obraźliwe okrzyki skierowane w kierunku snajpera Jagiellonii. Część kibiców gospodarzy wydawała odgłosy małp. Nie umknęło to uwadze samego zainteresowanego, który uciszył sympatyków ekipy z Częstochowy przykładając palec do ust po zdobyciu drugiej bramki.
To, co zrobili kibice Rakowa wywołało burzę. Głos w tej sprawie zabrał już Afimico Pululu. W niedzielę Raków Częstochowa zapowiedział, że sprawcy zostaną zidentyfikowani.
– Stanowczo potępiamy wszelkie przejawy rasizmu na naszym stadionie. Tego typu zachowania są całkowicie sprzeczne z wartościami, które wyznajemy jako klub. Nagranie upublicznione w mediach społecznościowych dokumentuje incydent wywołany przez niewielką grupę osób. Nie zmienia to faktu, że takich zachowań nie akceptujemy i nigdy nie będziemy tolerować. Pragniemy szczerze przeprosić Afimico Pululu za ten karygodny incydent. Podejmujemy również natychmiastowe działania, by zidentyfikować sprawców i wyciągnąć konsekwencje – czytamy w klubowym komunikacie.
Dzięki ważnej wygranej Jagiellonia Białystok umocniła się na najniższym stopniu ligowego podium. Na dwa mecze przed końcem sezonu 2024/25 piłkarze Adriana Siemieńca mają sześć punktów przewagi nad Pogonią Szczecin, która przegrała z Radomiakiem Radom w sobotę.