HomePiłka nożnaRaków przegrywa w Lubinie. Marzenia o obronie tytułu odjechały na dobre?

Raków przegrywa w Lubinie. Marzenia o obronie tytułu odjechały na dobre?

Źródło: Własne/Canal+Sport

Aktualizacja:

W drugim sobotnim meczu 31. kolejki PKO BP Ekstraklasy Zagłębie Lubin pokonało na własnym stadionie Raków Częstochowa 2:0. Gole dla gospodarzy strzelali Kacper Chodyna oraz Juan Munoz.

Kacper Chodyna

PressFocus

Mocno zamknięta pierwsza połowa

Żeby zachować szanse na europejskie puchary, Raków koniecznie musiał zdobyć w Lubinie pełną pulę. Ewentualna porażka znowu mogła zachwiać posadą trenera “Medalików” – Dawida Szwargi. Lubinianie z kolei chcieli uzyskać definitywny spokój, o którym przed meczem w tygodniu mówił Waldemar Fornalik.

Jednak postawa obecnego mistrza Polski w meczu z Zagłębiem bardzo mocno odbiegała od tej, której oczekiwaliby kibice klubu z Częstochowy. Raków nie był w stanie oddać celnego strzału w pierwszej połowie, pomimo doskonałych ku temu okazji. Już w 3. minucie po błędzie Aleksa Ławniczaka, piłkę do siatki powinien skierować Ante Crnac, który nie trafił w bramkę.

Drużyna gospodarzy starała się w niskiej, kompaktowej obronie za wszelką cenę bronić dostępu do własnej bramki. Szanse do zaatakowania pola karnego rywala, lubinianie starali się po bezpośrednich piłkach za linię obrony Rakowa.

Gdy wydawało się, że ta mało interesująca pierwsza połowa zakończy się bezbramkowym remisem. Jednak pod jej koniec, znakomitym otwierającym podaniem do Kacpra Chodyny popisał się Tomasz Makowski. Skrzydłowy lubinian wykorzystał złe ustawienie bramkarza Rakowa i strzałem po krótkim słupku zdobył bramkę na 1:0. Jeśli “Medaliki” myśleli o wywiezieniu trzech punktów z Lubina musieli zdecydowanie przyspieszyć grę w tercji ataku.

Zamroczony Raków przegrywa w Lubinie

Raków po przerwie wciąż był mało kreatywny w ataku. Zagłębie pewnie broniło dostępu do własnej bramki, a goście byli jakby zamroczeni. Drużyna Dawida Szwargi swoją stuprocentową sytuację miała dopiero w 62. minucie, ale znakomicie na linii spisał się bramkarz “Miedziowych” – Sokratis Dioudis.

Goście próbowali ratować się wprowadzając świeże siły z ławki rezerwowych. Na boisku pojawił się m.in John Yeboah, który zastąpił Frana Tudora oraz Ivi Lopez zmieniając Nowaka. Aczkolwiek na niewiele się to zdało. Mistrzowie Polski wciąż nie potrafili przełamać dobrze dysponowaną linię obrony drużyny Waldemara Fornalika. Na wyróżnienie zasługiwał Tomasz Makowski, który nie tylko zaliczył asystę, ale także dużo kluczowych odbiorów na własnej połowie.

W 83. minucie kapitalną okazję do podwyższenia wyniku mieli gospodarze. Kapitalne podanie do Kurminowskiego posłał Kacper Chodyna, jednak ten przegrał pojedynek “sam na sam” z Kovaceviciem. Chwilę później to co nie udało się polskiemu napastnikowi udało się jego zmiennikowi z Hiszpanii. Doskonałą piłkę do Munoza zagrał Bartosz Kopacz, a ten efektowną podcinką podwyższył wynik na 2:0.

Raków pomimo przewagi znowu był nieskuteczny, a także mocno przewidywalny w swoich działaniach. Drużyna Dawida Szwargi przegrała w Lubinie co mocno minimalizuje szanse na obronę tytułu. Z kolei Zagłębiu udało się zrewanżować mistrzom naszego kraju za jesienną klęskę w Częstochowie, kiedy to Raków zwyciężył aż 5:0.

Zagłębie Lubin – Raków Częstochowa 2:0 (1-0)

41′ Kacper Chodyna, 87′ Juan Munoz

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Goncalo Feio zareagował na porażkę. Trener Legii zwrócił się do kibiców
Niesamowite zwycięstwo Nicei! Zespół Marcina Bułki strzelił osiem goli
Jóźwiak ma problemy! Katastrofalny początek sezonu
Pogoń Szczecin wygrała z Legią Warszawa. Piękny gol Portowców [WIDEO]
Balotelli szuka nowych wyzwań. “Chcę wrócić”
Dawidowicz będzie musiał się tłumaczyć! Włosi są wściekli
Dramatyczna porażka zespołu Marcina Kamińskiego. Osiem goli w 2. Bundeslidze
Koszmarny mecz Pawła Dawidowicza. Polak wyrzucony z boiska
Gwiazda Sportingu na celowniku angielskich klubów. Gigantyczna kwota
Ter Stegen nie wytrzymał. Spadła na niego lawina krytyki