Brunes zachwyca
Choć Raków Częstochowa nie jest wymarzonym środowiskiem do strzelania goli, to Jonatan Braut Brunes radzi sobie kapitalnie. Wiadomo, że styl gry Marka Papszuna – wymagający od napastników ciężkiej pracy w defensywie i częstej gry tyłem do bramki – niekoniecznie ułatwia zadanie snajperom. Mimo to 25-letni Norweg w tej kampanii strzelił już czternaście goli, imponując naprawdę świetną skutecznością.
Kolejne trafienie na swoje konto dopisał w środowym starciu z Śląskiem Wrocław. Raków Częstochowa wyeliminował pierwszoligowca, wygrywając na jego boisku 2:1. Pierwszą bramkę spotkania zdobył właśnie 25-latek. — Brunes jest niemożliwy. Nigdy Raków nie miał takiego napastnika. Widać w nim krew Haalandów. Poczekał aż piłka najdzie mu na nogę i strzelił i to jak. Poezja – napisał na platformie „X” Kamil Głębocki.
Brunes zdobył bramkę tuż przed końcem pierwszej połowy. Warchoł doprowadził do wyrównania strzelając dla Śląska w 69. minucie, ale Makuch szybko wysunął ponownie Raków na prowadzenie. To trzecie zwycięstwo Medalików z rzędu, jako że wcześniej wygrali 4:1 z Rapidem Wiedeń i Arką Gdynia.
Norweski napastnik dołączył do Rakowa Częstochowa latem zeszłego roku na zasadzie wypożyczenia, a po zakończeniu kampanii już definitywnie za 2 miliony euro. Ma obowiązujący kontrakt do końca czerwca 2028 roku, a portal „Transfermarkt” wycenia go na 3,5 miliona euro.









![Liverpool znów traci punkty! Samobój w końcówce meczu [WIDEO]](https://daf17zziboaju.cloudfront.net/wp-content/uploads/2025/12/03231326/florian-wirtz-390x260.jpg)
![„Hola Amigos!”, czyli Kanał Sportowy nadaje IRL-a prosto z Meksyku! [WIDEO]](https://daf17zziboaju.cloudfront.net/wp-content/uploads/2025/12/03231046/4ucvua7oshi-390x219.jpg)