Raków wygrywa z Motorem. Trzeci triumf z rzędu
Raków Częstochowa przystąpił do niedzielnego meczu z Motorem Lublin na fali po zwycięstwie ligowym z Widzewem Łódź oraz pokonaniu Craiovej na inaugurację Ligi Konferencji. “Medaliki” liczyły na trzecie zwycięstwo z rzędu. Marek Papszun z kolei zdecydował się na kilka roszad w składzie, co jest pewnie pokłosiem tego, że częstochowianie niespełna 72 godziny temu grali w pucharach.
Pierwsza połowa w Częstochowie nie była zachwycającym widowiskiem. Długo wydawało się, że oba zespoły zejdą do szatni przy stanie 0:0. W doliczonym czasie gry sędzia podyktował jednak rzut karny dla gospodarzy, którego na gola zamienił Jonathan Braut Brunes. Jedenastka została podyktowana po zagraniu ręką jednego z zawodników.
Po zmianie stron Raków częściej utrzymywał się przy piłce i stwarzał sobie kolejne okazje do podwyższenia wyniku. W 57. minucie na 2:0 podwyższył Jonathan Braut Brunes, który ustrzelił dublet! Norweg najpierw uniknął spalonego po zagraniu Struskiego, a później świetnym precyzyjnym strzałem pokonał bramkarza Motoru.
Wynik nie uległ już zmianie do końca spotkania, choć w końcówce czerwoną kartkę obejrzał Fran Tudor. Raków wygrał 2:0 z Motorem i tym samym zajmuje aktualnie dziewiąte miejsce w tabeli z dorobkiem 14 punktów. Po przerwie na kadrę Raków zagra 18 października z Cracovią. Później częstochowian czeka kolejny mecz w Lidze Konferencji.