Raków Częstochowa zremisował w Łodzi
Łodzianie do spotkania z mistrzem Polski podchodzili rozpędzeni dwoma zwycięstwami. Zespół Piotra Stokowca pokonał kolejno Puszczę Niepołomice 3:2 oraz Wartę Poznań 1:0. W środę Medaliki odrabiały zaległości z drugiej kolejki i wyjechały z Kielc z trzema punktami. – Po zmianie trenera widać w tej drużynie większą swobodę w działaniach w ataku – zachwalał Dawid Szwarga zespół gospodarzy.
W 11. minucie bliski trafienia był Kamil Dankowski, ale piłka odbiła się od słupka. Raków z czasem miał więcej okazji, lecz nie potrafił znaleźć sposobu na pokonanie Aleksandra Bobka. W 39. minucie z boiska zeszedł Fran Tudor, który doznał urazu w okolicach lewego barku. Prawy wahadłowy został zastąpiony przez Dawida Drachala. Do przerwy utrzymywał się bezbramkowy remis.
W 67. minucie piłkę ręką dotknął Gustav Berggren w polu karnym, a arbiter Bartosz Frankowski po obejrzeniu powtórki na monitorze, wskazał na jedenasty metr. Rzut karny wykorzystał Dani Ramirez i niespodzianka wisiała w powietrzu. Hiszpańskiemu pomocnikowi zabrakło szczęścia w 82. minucie, gdy trafił w słupek. Gdy wydawało się, że dojdzie do niespodzianki, to Giannis Papanikolaou doprowadził do wyrównania w 97. minucie i Raków zainkasował jeden punkt. Zawodnicy Szwargi awansowali na trzecią lokatę, natomiast ŁKS zamyka ligową tabelę.
ŁKS Łódź – Raków Częstochowa 1:1 (0:0)
Dani Ramirez 69′ (k) – Giannis Papanikolaou 90+7′