Raków stracił gwiazdę jeszcze przed przerwą
Raków Częstochowa rozpoczął walkę w Lidze Konferencji od starcia z debiutantem – Universitatea Craiova. O 21.00 w Sosnowcu wybrzmiał pierwszy gwizdek spotkania, w którym to faworytem były “Medaliki”. Marek Papszun posłał do boju najsilniejszy skład. Niestety w 22. minucie meczu Papszun musiał dokonać pierwszej zmiany. Kontuzji nabawił się jeden z liderów drużyny – Ivi Lopez. Hiszpan opuścił boisko z zabandażowanym udem. Nie są to dobre wieści dla częstochowian – Ivi to jeden z najważniejszych zawodników w całym zespole.
Do przerwy niewiele działo się na boisku i oba zespoły zeszły do szatni przy bezbramkowym remisie.
Raków zdobył dwa gole i wygrał! 40 minut w przewadze
Nie minęło kilka minut od zmiany stron, a na tablicy wyników było już 1:0. Gola zdobył Tomasz Pieńko, który ładnie przymierzył z pierwszej piłki. Futbolówka po koźle wpadła do bramki. Asystę zanotował Karol Struski, który pierwotnie nie był zgłoszony do rozgrywek, ale w ostatniej chwili UEFA zgodziła się zgłosić go zamiast kontuzjowanego Arsenicia.
Od 53. minuty Raków grał w przewadze jednego zawodnika. Po analizie VAR bezpośrednią czerwoną kartkę obejrzał Screciu za podcięcie jednego z graczy Rakowa. Mecz ostatecznie zakończył się skromnym zwycięstwem “Medalików” 2:0. W końcówce na 2:0 pięknym golem podwyższył Oskar Repka. 23 października Raków zagra w drugiej kolejce z Sigmą Ołomuniec.
Raków – Craiova 2:0 (0:0)
Program Kanału Sportowego z okazji meczów polskich drużyn w Lidze Konferencji: