Ivi Lopez znów błyszczy
Większym zaskoczeniem w tym meczu raczej nie był fakt, że od pierwszego gwizda do oblężniczych ataków ruszyli podopieczni Marka Papszuna. Przez całą pierwszą połowę gracze Puszczy musieli skupiać się na obronie własnego pola karnego, dlatego też zaledwie raz udało im się zawiązać nieco konkretniejszą akcję.
Raków napierał, napierał, ale długo nie było z tego żadnych efektów. Częstochowianie mieli mocno rozregulowane celowniki, przez co ich strzały nie były wystarczająco groźne, żeby sprawić problem bramkarzowi Puszczy. Sytuację zmienił dopiero błysk geniuszu Iviego Lopeza. Hiszpan wrócił do wyjściowej jedenastki Rakowa po ponad rocznej przerwie i od razu zaczął zmieniać losy meczu.
Najpierw, w 32 minucie Ivi popisał się dość czujną asystą. Hiszpan dostał piłkę na prawej stronie pola karnego i główkując zgrał ją do Jeana Carlosa. Akcję ułatwił jeszcze kozioł, w którym wpadła piłka, nie dając bramkarzowi gości szans na interwencję.
Na tym Lopez jednak nie poprzestał. Sześć minut później podszedł do piłki ustawionej przy lewym narożniku pola karnego. Wziął delikatny rozbieg, celnie przymierzył swoje uderzenie i znakomitym trafieniem podwyższył prowadzenie Medalików.
Druga połowa bez fajerwerków
Już na początku drugiej części meczu przyjezdni wpakowali piłkę do siatki Rakowa. Przy strzale sędziowie dopatrzyli się jednak pozycji spalonej, dlatego trafienie nie zostało uznane. I to tak właściwie było najgroźniejsze zagranie Puszczy w tym spotkaniu.
Gospodarze zdecydowanie zwolnili tempo swoich akcji, rzadziej meldując się pod bramką Puszczy. W ofensywnych poczynaniach Medalików brakowało przede wszystkim celności i precyzji, dlatego nie zdołali już podwyższyć swojego prowadzenia.
Mimo to Raków może się po sobotniej potyczce cieszyć. Podopieczni Marka Papszuna udowodnili, że odpadnięcie z Pucharu Polski było jedynie wypadkiem przy pracy, a rosnąca ostatnio forma nie była tylko chwilowym przebłyskiem.
*Reklama
Oglądaj Ligę Mistrzów i Ekstraklasę w Canal +
Raków Częstochowa 2:0 Puszcza Niepołomice
Bramki: Carlos 32′, Lopez 38′
Żółte kartki: Rodin, Kochergin, Brunes – Serafin, Hajda
Raków: Trelowski – Mosór, Rodin, Svarnas – Tudor, Berggren, Kochergin, Carlos – Adriano, Lopez – Walczak
Puszcza: Perchel – Mroziński, Craciun, Yakuba, Siplak – Serafin, Hajda – Tomalski, Lee, Abramowicz – Kosidis