Rafał Rostkowski rozważa zmianę przepisu
Bartosz Kapustka w meczu 31. kolejki PKO BP Ekstraklasy musiał opuścić boisko w 6. minucie gry ze względu na czerwoną kartkę. Były reprezentant Polski sfaulował Christosa Donisa. 27-latek trafił co prawda w piłkę, ale przy okazji stworzył zagrożenia dla zdrowia zawodnika gości. W programie “Moc Futbolu” sytuację skomentował Rafał Rostkowski.
– Współczuję Bartoszowi Kapustce, ponieważ widać, że nie chciał sfaulować. Przepisy są jednak bezlitosne i sędziowie nie mieli wyjścia. Ten atak jakkolwiek by się nie zakończył, zawodnik sfaulowany kilka minut później musiał zejść z boiska, co potwierdza, że stała mu się krzywda. Natomiast w mojej opinii przepis wymaga pewnej modyfikacji, a przynajmniej warto się nad tym zastanowić. W sytuacjach, kiedy zawodnik atakujący rywala robi wszystko w porządku, to może warto byłoby stosować łagodniejsze konsekwencje. Próbował wybić piłkę i wybił tę piłkę. To nie była niekontrolowana interwencja typu “flying tackle”. Duże nieszczęście i bardzo niekorzystny zbieg okoliczności, że Kapustka przygniótł nogę rywala. Stworzył tym samym zagrożenie dla bezpieczeństwa przeciwnika i w przepisach jest jak byk napisane, że w takiej sytuacji należy się czerwona kartka – powiedział Rostkowski.
Całość programu “Moc Futbolu” do obejrzenia poniżej.