Tymoteusz Puchacz zawiódł Rafała Góraka
Tymoteusz Puchacz musiał szukać sobie nowego klubu podczas letniego okienka transferowego. Szybko stało się jasne, że grające w 2. Bundeslidze Holstein Kiel nie wiąże przyszłości z reprezentantem Polski. Pod koniec okienka 26-latek miał przed sobą możliwość powrotu do PKO BP Ekstraklasy po czterech latach przerwy. Po obrońcę zgłosił się GKS Katowice. Według nieoficjalnych informacji hitowy transfer był już na ostatniej prostej.
W ostatniej chwili doszło jednak do szokującego zwrotu akcji. Do walki o piłkarza włączyło się Sabah FK. Ostatecznie Azerowie dopięli swego. Porozumieli się z Niemcami w sprawie rocznego wypożyczenia. Tuż przed meczem z Lechią Gdańsk o byłego gracza Unionu Berlin i Panathinaikosu Ateny zapytany został Rafał Górak. Doświadczony trener nie owijał w bawiłnę.
– Może nie żałuję, ale wiem, że chciałem komuś dać szansę, zrobiłem wszystko, żeby u nas był. Zostało we mnie wewnętrzne rozczarowanie, ale to jest moja sprawa i moje odczucie. Moim zdaniem zawodnik zachował się mega nieprofesjonalnie – powiedział szkoleniowiec na antenie Canal+ Sport.
Tymoteusz Puchacz mógłby być dużym wzmocnieniem defensywy “Gieksy”. Obrona katowiczan ma problemy już od początku sezonu 2025/26. Ekipa Rafała Góraka straciła aż 15 goli w siedmiu meczach. Pod tym względem gorzej wygląda jedynie Lechia Gdańsk. Jeśli chodzi o Puchacza, Sabah jest jego dziesiątym klubem w zawodowej karierze. 26-latek może zadebiutować w nowych barwach w niedzielnym starciu z Neftczi Baku.