Bruno Baltazar to podróżnik
Zespoły z Ekstraklasy dopiero niedawno udały się na zimową przerwę. Jednak w ciągu tych kilkunastu dni nie możemy narzekać na brak nudy. Wszystko zaczęło się od potencjalnej zmiany właściciela w Pogoni Szczecin. Następnie doszedł ogromny chaos w Lechii Gdańsk. Klub tonie w długach. Piłkarze wysyłają wezwania do zapłaty zaległości. Pod koniec roku na ligową karuzelę postanowili wsiąść osoby związane z Radomiakiem Radom. Zespół opuścił Bruno Baltazar, którego nowym szefem będzie Kylian Mbappe. Aktualnie faworytem na nowego trenera Zielonych jest Jerzy Brzęczek. W programie “Moc Futbolu” Mateusz Borek, prześmiewczo skomentował wydarzenia w klubowych gabinetach.
– Wszyscy pamiętamy “Przygody Baltazara Gąbki”. Lubił podróżować i przeżyć kilka przygód. To wszystko to jeden wielki śmiech. Śmieszny był już wybór Bruno Baltazara na trenera Radomiaka. Pamiętam, że wówczas było kilka koncepcji, które się ze sobą spierały. Ostatecznie postawiono na Portugalczyka, a jego średnie punktowe są śmieszne. W Radomiu 1,18. W poprzednim klubie – Botwie Płowdiw, co już powinno, być wyznacznikiem jego możliwości ta średnia wynosiła 0,87. Nie zrobił nawet punktu na mecz, a i tak dostał u nas pracę – podkreślił.
– Temat następcy w osobie Jerzego Brzęczka jest grany w Radomiaku od miesiąca. Uważam, że Radomiak to jest kolejny klub, który ma bardzo wiernego kibica, ale to jest ziemia, gdzie można się skaleczyć. Tam nie ma normalnych realiów funkcjonowania. Chyba że się sprawdzi Brzęczek selekcjoner. To pokazuje, że jest dobry w procesie selekcyjnym. Być może w Radomiu trzeba bardziej wybierać niż trenować – dodał.
Całość programu “Moc Futbolu” do obejrzenia poniżej.
*Reklama
Oglądaj Ligę Mistrzów i Ekstraklasę w Canal +