PZPN pytał o Runjaicia
PZPN przez lwią część czerwca poszukiwał nowego selekcjonera. Po meczu z Finlandią (1:2), który odbył się 10 czerwca, do dymisji podał się Michał Probierz. Były trener kadry narodowej stwierdził, że będzie to najlepsza decyzja dla drużyny narodowej. Atmosfera w zespole była słaba po chaosie, który powstał z decyzji Probierza o odebraniu opaski kapitańskiej Robertowi Lewandowskiemu. Napastnik stwierdził, że pod batutą tego szkoleniowca narodowych barw już nie włoży.
Cezary Kulesza musiał więc ugasić pożar i znaleźć trenera, który tchnie w kadrę nowe życie, wpuszczając tym samym trochę świeżego powietrza do szatni, w której panowała gęsta atmosfera. W przestrzeni medialnej przewijało się mnóstwo nazwisk łączonych z posadą w reprezentacji Polski. Ponoć sondowano kandydatury Jerzego Brzęczka, Jacka Magiery, Adama Nawałki, Nenada Bjelicy czy… Kosty Runjaicia.
“Temat był, ale ucichł”
W programie “Tylko Sport” na antenie Kanału Sportowego potwierdził to Przemysław Małecki. Asystent trenera Udinese przyznał, że “było zainteresowanie”. Nie chciał dłużej rozwodzić się nad tą sprawą, więc skwitował ją “temat rzeczywiście był, ale ucichł”. Potem Runjaić przedłużył kontrakt z włoskim klubem. Ostatecznie Cezary Kulesza zatrudnił Jana Urbana.
Małecki opowiedział też, jak z językiem polskim radzi sobie Kosta Runjaić. Niektórzy kibice podawali w wątpliwość jego umiejętności lingwistyczne pod kątem pracy w reprezentacji Polski.
– Trener bardzo dużo rozumie po polsku. Gdy z Alexem rozmawiam na mniej oficjalny temat, a trener siedzi blisko i wykazuje zainteresowanie, to rozumie. Na dziś pełnego zdania raczej nie sklei, posługuje się raczej pojedynczymi słówkami. Czasami nawet używa jakichś wyrazów na treningu, na przykład “doskok” czy “klepka” – dodał Przemysław Małecki.
Cały program do obejrzenia poniżej.