PZPN odpowiedział Jagiellonii. Oto ocena pracy sędziów
Nie milkną echa meczu ćwierćfinału Pucharu Polski, który odbył się trzy tygodnie temu w Warszawie. Wówczas Legia wygrała z Jagiellonią, choć duże wątpliwości budziła praca sędziów. Jagiellonia po odpadnięciu z rozgrywek zdecydowała się napisać do Kolegium Sędziów z prośbą o wyjaśnienie kontrowersyjnych sytuacji z meczu. Nadeszła właśnie odpowiedź z PZPN! Kolegium Sędziów nadesłało do klubu wyjaśnienie pięciu spornych sytuacji.
Pierwsza sytuacja miała miejsce w 46. minucie. Tak PZPN wyjaśnia brak interwencji VAR. – Z odległego planu widzimy, jak poza zasięgiem gry napastnik Legii odpycha ręką obrońcę Jagiellonii. Takie zachowanie samo w sobie powinno być ukarane rzutem wolnym bezpośrednim oraz żółtą kartką za niesportowe zachowanie. Nie mamy jednak pewności kto i w jaki sposób zainicjował starcie obu zawodników. Zakładamy, że zawodnik Jagiellonii nie popełnił wcześniej przewinienia. Zdarzenie było poza obserwacją sędziów. VAR nie mógł tu interweniować – czytamy.
Druga sytuacja dotyczyła zagrania piłki ręką przez zawodnika Legii w 57. minucie. – Przedstawiony materiał filmowi, podobnie jak materiał wykorzystany przez sędziów VAR, wskazuje na duże prawdopodobieństwo, że kontakt zaistniał, ale nie daje stuprocentowej pewności. Podobnie ocenił to sędzia VAR – przekazano.

PZPN ocenił także sytuację z faulem na Oskarze Pietuszewskim i anulowanym rzutem karnym. – Jednocześnie zachowanie napastnika, sposób jego poruszania się i ułożenie nóg wskazują (lub mogą być tak interpretowane) na próbę wykorzystanie tego kontaktu i “wywalczenie rzutu karnego”. Sędzia ocenił zdarzenie jako przewinienie obrońcy i podyktował rzut karny – czytamy. Po analizie VAR sędzia jednak odwołał rzut karny. – W tej niejednoznacznej sytuacji należało utrzymać decyzję sędziego z boiska – dodano.
PZPN odniósł się również do dwóch sytuacji z doliczonego czasu gry. Chodzi o potencjalne zagranie ręką zawodnika Legii oraz bramkę Legii. W obu sytuacjach zdaniem federacji sędziowie postąpili słusznie.