Arkadiusz Pyrka w St. Pauli
Polaków w Bundeslidze jest niewielu, a ci którzy już tam są, nie zachwycają. Wyjątkiem i światełkiem w tunelu jest Kamil Grabara, jednak nawet on miał swoje wzloty i upadki. Artur Wichniarek podczas poniedziałkowej Loży Piłkarskiej w Kanale Sportowym brutalnie podsumował bieżący sezon Polaków w niemieckiej elicie. — Jednym słowem: katastrofa. Po prostu. Nie ma nas w Bundeslidze, nie mówi się o nas – mówił ekspert. Stąd też należy trzymać kciuki, że Arkadiusz Pyrka będzie solidnym wzmocnieniem dla St. Pauli.
22-letni boczny wraz z początkiem lipca zasili szeregi niemieckiej ekipy, która już oficjalnie ogłosiła jego zakontraktowanie. Alexander Blessin jako szkoleniowiec St. Pauli jest bardzo zadowolony z transferu młodzieżowego reprezentanta Polski. — Pozyskujemy bardzo dobrze wyszkolonego wahadłowego. Potrafi poradzić sobie z piłką, będąc pod presją przeciwnika, a dzięki swojej dynamice przedrzeć się dryblingiem. Do tego konsekwentnie pracuje bez piłki i ma dobry timing w pojedynkach, dzięki czemu po przejęciu piłki może zainicjować szybki atak – mówił 51-latek, cytowany przez Tomasza Urbana.
Arkadiusz Pyrka w bieżącym sezonie Ekstraklasy zagrał w osiemnastu meczach. Rozpoczął kampanię jako kluczowy zawodnik Piasta Gliwice rozgrywający każde spotkanie od deski do deski. Na rundę wiosenną, ze względu na konflikt z klubem w sprawie przedłużenia umowy, został jednak całkowicie odstawiony nie tylko od składu, ale nawet od kadry meczowej. Ma on na koncie 17 występów w reprezentacji Polski U21 i najprawdopodobniej będzie uwzględniony w kadrze na tegoroczne EURO U21. St. Pauli zakończyło sezon Bundesligi na czternastej lokacie.
