Puchacz może trafić do Schalke
Trudno oczekiwać, że Tymoteusz Puchacz pozostanie w Holstein Kiel. Zdaniem niemieckich źródeł klub ten nie wiąże przyszłości z Polakiem, wobec czego znajduje się on na liście transferowej. Z tego też względu spędził on ostatnie pół roku na wypożyczeniu w angielskim Plymouth Argyle. Początkowo był tam istotnym zawodnikiem składu, ale w ostatnich tygodniach rywalizacji wyleciał z wyjściowej jedenastki. Ostatecznie zdobył jednak zaufanie trenera Mirona Muslica, który chętnie widziałby go w swoim nowym klubie.
42-latek prowadzący Plymouth w drugiej części poprzedniej kampanii objął niedawno stery Schalke 04. Razem z zarządem niemieckiego klubu analizuje on rynek transferowy w poszukiwaniu wzmocnień. Podsunął on władzom nazwisko polskiego defensora. “Kicker” informuje, że nie tylko drużyna z Gelsenkirchen jest zainteresowana Tymoteuszem Puchaczem. Swoich sił próbuje także Jagiellonia Białystok.
Schalke 04 jest znanym i cenionym niemieckim klubem, który od dłuższego czasu jest jednak pogrążony w kryzysie. Na tyle wielkim, że zlecieli z Bundesligi i ugrzęźli na jej zapleczu. W poprzednim sezonie nie byli nawet blisko awansu – wręcz przeciwnie, bili się o utrzymanie. Finalnie skończyli kampanię na czternastym miejscu tabeli z zaledwie trzema punktami przewagi nad zespołem, który musiał grać w barażach o pozostanie w lidze.
Tymoteusz Puchacz tymczasem dobrze zna drugą ligę niemiecką, bo rozegrał w niej 31 meczów. Prezentował się w nich dobrze – strzelił jednego gola i zanotował aż dziesięć asyst. Portal “Transfermarkt” wycenia go aktualnie na 1,5 miliona euro.