Chociaż Arsenalu nie było w półfinale Ligi Mistrzów od 10 lat, to fani Kanonierów mogli być dobrej myśli przed rywalizacją z PSG. Podbudowało ich imponujące zwycięstwo z Realem Madryt w ćwierćfinale oraz fakt, że wtorkowe starcie odbywało się na Emirates Stadium. A jednak już po trzech minutach prowadzili goście. Chwicza Kwaracchelia przytomnie zagrał do niepilnowanego Ousmane’a Demebele, który z 15. metra precyzyjnym strzałem lewą nogą pokonał bramkarza.
Po szybko strzelonym golu PSG zaczęło dominować. Arsenal przebudził się dopiero w ostatnim kwadransie pierwszej połowy. W 38. minucie Jakub Kiwior, który wcześniej zanotował kilka nerwowych podań, świetnie zagrał do Mikela Merino, ale Hiszpana w ostatniej chwili wyprzedził Joao Neves. Fani Kanonierów domagali się karnego, ale gwizdek sędziego milczał, tak jak we wcześniej sytuacji, gdy w polu karnym gospodarzy, po kontrakcie z obrońcą, padł “Kwaradona”.
Arsenal najbliżej wyrównania był, gdy Gabriel Martienlli zmarnował sytuację oko w oko z Gigio Donnarummą. Tuż po zmianie stron Declan Rice dośrodkował na głowę Merino, który pokonał włoskiego bramkarza, jednak bramka nie została uznana ze względu na spalonego. W 56. minucie Arsenal znowu był bliski wyrównania, ale kolejną świetną paradą popisał się Donnarumma, tym razem zatrzymując Leandro Trossarda.
Ostatecznie PSG wygrało 1:0 i na tydzień przed rewanżem w Paryżu, jest już jedną noga w finale. O Puchar Europy rywalizują także Inter Mediolan oraz Barcelona.
Dembele może marzyć o Złotej Piłce
W sezonie, w którym nie ma wielkiego turnieju reprezentacyjnego, największe szanse na zdobycie Złotej Piłki ma zawodnik z klubu, który wygra Ligę Mistrzów. Być może będzie to 27-letni Dembele, który przeciwko Arsenalowi zdobył swoją 33. bramkę w sezonie, w tym ósmą w LM. A na koncie ma przecież także 12 asyst. Niesforny Francuz wreszcie wygląda jak piłkarz, na którego wszyscy czekali od lat, ale jakoś nie mogli się go doczekać.
Przypomnijmy, w 2017 r. Dembele został wyznaczony na następcę Neymara w Barcelonie, po tym jak Brazylijczyk trafił do PSG. Francuzowi nie udało się jednak zdobyć Ligi Mistrzów, wygrał za to trzy mistrzostwa Hiszpanii, zdobył 40 bramek i zanotował 41 asyst w 185 spotkaniach. Teoretycznie były to co najmniej przyzwoite osiągnięcia. W praktyce Dembele został uznany za jeden z największych transferowych niewypałów w historii Barcy. Skrzydłowy dobre mecze przeplatał słabymi, gasnął w ważnych momentach, notorycznie łapał kontuzje, a poza boiskiem nie był wzorem dla młodszych. Teraz wreszcie dojrzał. Tak jak i dojrzało całe PSG pod wodzą Luisa Enrique.
Choć Barcelona zainwestowała w Dembele aż 135 mln euro, to w 2023 roku otrzymała od PSG zaledwie 50 mln. Dziś 27-letni Dembele, mistrz świata z 2018 roku, pragnie w PSG zostać tym, kim nie stali się: Zlatan Ibrahimović, Neymar, Leo Messi czy Kylian Mbappe. Żaden z nich nie wygrał w Paryżu Ligi Mistrzów, o czym od lat marzą Katarczycy. W ostatnich ośmiu sezonach PSG aż pięć razy zatrzymywało się na 1/8 finału, a tylko raz dotarło do finału. Wiele jednak wskazuje, że po pięciu latach wrócą do finałowej rozgrywki.