Feio zbudował Morishitę
Goncalo Feio przejął Legię Warszawa z rąk Kosty Runjaicia w kwietniu tego roku. Jak to zwykle bywa, nowy trener znacząco wpłynął na rozwój niektórych zawodników, a z niektórymi nie ma ochoty współpracować. Do drugiej grupy z pewnością należy Claude Gonvalves, który miał być liderem środka pola. Jednak z czasem okazało się, że Portugalczyk wcale go nie chciał. – W Legii wiedzą, że pomylili się z transferem. To jedyny ruch, którego nie akceptował Goncalo Feio, którego nie było w klubie, gdy decydowały się losy jego rodaka – poinformował “Przegląd Sportowy Onet”. Natomiast jednym z beneficjentów zmiany warty przy Łazienkowskiej jest Ryoya Morishita. W tym sezonie Japończyk zdobył siedem bramek oraz zanotował osiem asyst. Z tego powodu działacze zdecydowali się na jego wykupienie z Nagoyi Grampus. Dotychczas był wypożyczony, a jego umowa była ważna do końca tego roku. Nowy kontrakt obowiązuje do końca maja 2028 roku.
W rozmowie z klubowymi mediami, 27-latek stwierdził, że Feio otworzył piłkarzom oczy na wiele aspektów, a następnie przekazał zmiany dotyczące swojej formy. – Od jakiegoś czasu gram w środku pola, gdzie czuję większą swobodę. Lubię atakować, zdobywać bramki i notować asysty. Wcześniej ustawiany byłem na obronie lub wahadle, a moje zadania były głównie defensywne. Teraz mogę realnie wpływać na to, ile Legia strzela goli – powiedział.
*Reklama
Oglądaj Ligę Mistrzów i Ekstraklasę w Canal +