Probierz podał się do dymisji
Michał Probierz prowadził reprezentację Polski niespełna dwa lata. Przejął ją we wrześniu 2023 roku i jego pierwszym sukcesem był awans na zeszłoroczne mistrzostwa Europy. Na samej imprezie poszło Biało-Czerwonym jednak kiepsko – odpadliśmy w fazie grupowej, zdobywając tam zaledwie punkt. Kolejnym etapem była rozczarowująca kampania w Lidze Narodów zakończona spadkiem do dywizji “B”. Najnowsze wydarzenia dotyczyły kwalifikacji do mundialu i konfliktu z Robertem Lewandowskim.
Ostatecznie 52-latek mając na względzie wszystko co wydarzyło się w ostatnim czasie, postanowił podać się do dymisji. — Doszedłem do wniosku, że w obecnej sytuacji najlepszą decyzją dla dobra drużyny narodowej będzie moja rezygnacja ze stanowiska selekcjonera. Pełnienie tej funkcji było spełnieniem moich zawodowych marzeń i największym życiowym zaszczytem – czytamy w komunikacie Michała Probierza.
Media błyskawicznie zareagowały na decyzję byłego już selekcjonera. Wśród wypowiedzi ekspertów panuje poczucie, że reprezentacja Polski po raz kolejny zmarnowała czas i nie zaliczyła żadnego konkretnego progresu. Podkreśla się, jak ważne będzie wybranie odpowiedniego szkoleniowca, który zostanie następcą Michała Probierza.
— Szkoda tych dwóch lat. Piłka bywa naprawdę przewrotna, ale tutaj okazała się do bólu logiczna – trener, którego kariera nieprzypadkowo zmierzała w kierunku Bruk-Bet Termaliki Nieciecza, jednak nie okazał się Winstonem Wolfem, który rozwiązuje poważne problemy – napisał Mateusz Rokuszewski na platformie “X”.
— Przy nowym rozdaniu zwróćmy uwagę na SZTAB reprezentacji Polski, a nie na samego selekcjonera, który jest twarzą projektu. Trenowanie to już dawno sport zespołowy. Nie może być tak, że 3/4 klubów z Ekstraklasy ma lepszy sztab niż najważniejsza drużyna piłkarska w kraju – stwierdził Kacper Tomczyk
— Od odejścia Adama Nawałki minęło tylko 7 lat, a Polska od tego czasu będzie miała już szóstego selekcjonera. Gratulacje dla wybierających – dodał Krzysztof Banasik.
— Czytam to raczej jako zwolnienie sprzedane jako honorowe rozwiązanie ze strony selekcjonera. Ostatnia przysługa dla kolegi. Tak czy owak – w końcu – podsumował Marcin Borzęcki
Komentarz Mateusza Borka i Zbigniewa Bońka dotyczący aktualnych wydarzeń wokół reprezentacji Polski: