Prezes Korony tłumaczy swoje zachowanie
Prezes Korony, Artur Jankowski, dopuścił się skandalicznego wybryku. Szokujące informacje ujawnił Damian Wysocki, z portalu wkielcach.info. Według źródła, sternik klubu w przerwie meczu Pucharu Polski pomiędzy Koroną, a Widzewem wszedł do szatni i zrugał zespół. Artur Jankowski w niecenzuralnych słowach miał wyrażać swoje niezadowolenie z postawy zespołu. Warto zaznaczyć, że pierwsza część spotkania zakończyła się bezbramkowym remisem. Ostatecznie to Korona awansowała do ćwierćfinału rozgrywek, gdyż ograła Widzew 1:0. Na gorącą sytuację reagowali doświadczeni zawodnicy oraz trener Jacek Zieliński.
Głos w tej sprawie postanowił zabrać sam zainteresowany, Artur Jankowski. Prezes klubu żałuje swojego zachowania.
– Analiza jest jasna. Uważam, że to było niepotrzebne z mojej strony. W artykule jest trochę nieścisłości: takie słowa nie padały. Przeprosiłem zespół. Spotkaliśmy się na drugi dzień. Było dużo emocji, ale nie chcę podawać szczegółów. To, co w szatni, zostaje w szatni. Było to pochopne. Mam nadzieję, że takie rzeczy już się nie wydarzą. Biorę to na klatę. Też jestem odpowiedzialny za to, żeby zespół utrzymał się w lidze. Nawet jeśli pewne kroki muszą być drastyczne. Efekty zobaczymy na końcu.