Chelea z serią zwycięstw
Dla The Blues było to czwarte zwycięstwo z rzędu. Ekipa Mauricio Pochettino w końcówce sezonu weszła na najwyższe obroty i dzięki temu może być już praktycznie pewna gry w europejskich pucharach. Na prowadzenie w 34. minucie spotkania wyprowadził ich Cole Palmer. Dla Anglika było to już 22. trafienie w tym sezonie, co ugruntowuje go na drugim miejscu w klasyfikacji strzelców ligi. Chelsea miała pełną kontrolę nad spotkaniem w pierwszej połowie, praktycznie nie dając gospodarzom stworzyć dogodnej sytuacji.
W drugiej połowie prowadzenie podwyższył Christopher Nkunku, który powoli wraca do gry po kontuzji. Francuz świetnie znalazł się w polu karnym i pewnie zamienił podanie Malo Gusto na bramkę. Dla Nkunku było to drugie ligowe trafienie w tym sezonie. W 88. minucie spotkania trochę nerwów kibicom Chelsea zapewnił Reece James, który po bardzo głupim zachowaniu otrzymał czerwoną kartkę. Anglik leżąc na boisku kopnął swojego rywala tuż pod kolano, co mogło bardzo źle się skończyć. W 98. minucie bramkę kontaktową zdobył Danny Welbeck, który świetnie wykorzystał podanie Joao Pedro. Mimo gry w dziesiątkę i straconej bramki w końcówce, Chelsea dowiozła dwubramkowe prowadzenie do końca spotkania.
Europejskie puchary są na wyciągnięcie ręki
Chelsea aktualnie znajduje się na 6. miejscu w tabeli, co jest gwarancją gry w kwalifikacjach do Ligi Konferencji. To może się zmienić w przypadku wygranej Manchesteru City w finale Pucharu Anglii. Jeśli obywatele pokonają Manchester United, to ich gwarancja gry w Lidze Europy spadnie na szóste miejsce, które obecnie zajmuje Chelsea. Oczywiście, żeby pozostać na 6. miejscu The Blues 19 maja muszą pokonać u siebie Bournemouth. Brighton natomiast nie gra już o nic, Mewy znajdują się na 10. miejscu w tabeli i są bez szans na grę w europejskich pucharach.