HomePiłka nożna“Powrót Luquinhasa? To nie ma sensu” Ekspert wyjaśnia

“Powrót Luquinhasa? To nie ma sensu” Ekspert wyjaśnia

Źródło: Własne

Aktualizacja:

Brazylijskie media donoszą, że Luquinhas ma wrócić do Legii Warszawa na zasadzie wypożyczenia. Eksperci w programie Liga PL odnieśli się do tych pogłosek.

Luquinhas

Luquinhas (fot. Associated Press / Alamy)

Stanowcze NIE dla Luquinhasa

Adam Sławiński, który prowadzi program Liga PL zapytał gości w studio o potencjalne ruchy transferowe Legii Warszawa. Jeden z ekspertów Tomasz Lipiński postanowił zabrać głos w sprawie możliwego powrotu Luquinhasa. – Gdyby ktoś zapytał mnie o zdanie w sprawie tego transferu, to byłbym przeciw. Uważam, że to już nie ma sensu. Legia to klub, który potrzebuje wyników i też pieniędzy. Z takiego zawodnika już nie zarobi. Można znaleźć młodszych piłkarzy o takich parametrach. Legia powinna wypromować kogoś innego – zauważa dziennikarz.

Taką opinię podziela również Wojciech Kowalczyk. – Całkowicie się z tym zgadzam. Tym bardziej jestem zaskoczony takim ruchem, ponieważ Luquinhas ma już 27 lat. Wyjechał do MLS z Legii, żeby się pokazać, a teraz ma tu wracać… Przecież USA to ma być trampolina do powrotu do Europy i gry w lepszych ligach – powiedział były reprezentant Polski. Jak widać, eksperci są zgodni. Potencjalny powrót brazylijskiego piłkarza do klubu ze stolicy nie jest uważany za dobry pomysł zarządu.

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Grabara zadziwił nawet rywali. Polak zachwyca w Wolfsburgu
Robert Kolendowicz dumny z drużyny. “To był fantastyczny mecz”
Robert Lewandowski po kontuzji. Składy na mecz FC Barcelony z Celtą Vigo
Manchester City znokautowany! Tottenham rozbił ekipę Guardioli
Trzęsienie ziemi w Gdańsku! Szymon Grabowski zawieszony przez zarząd
Usypiający hit Serie A. Milan podzielił się z Juventusem punktami
Lech rozbił GKS! Koncertowa gra lidera [WIDEO]
Real Madryt zszokował. To on ma awaryjnie zastąpić Ancelottiego
Maddison show! Manchester City jest oszołomiony!
Trener beniaminka zawiedziony po porażce. Gorzkie słowa szkoleniowca