Postecoglou: To najgorsza porażka odkąd jestem w tym klubie
Spurs w spotkanie weszli bardzo dobrze, bo już w 23. minucie wyszli na prowadzenie po bramce Brennana Johnsona. Niecałe 20 minut później prowadzenie podwyższył James Maddison. Gra podopiecznych Postecoglou wyglądała bardzo dobrze i nic nie wskazywało na to, że gospodarze będą w stanie wyciągnąć chociażby remis. Wszystko zmieniła jednak druga połowa. Już trzy minuty po jej rozpoczęciu bramkę dla Brighton zdobył Minteh. Chwilę później wyrównał Rutter, a później na prowadzenie Mewy wyprowadził Welbeck. Zdobycie trzech bramek gospodarzom zajęło zaledwie 20 minut. Po tak szybkich ciosach Spurs nie byli w stanie się podnieść i finalnie przegrali spotkanie.
Po meczu głos zabrał poirytowany Ange Postecoglou.
– To najgorsza porażka odkąd dołączyłem do Tottenhamu. Jestem sfrustrowany i zirytowany. Druga połowa była po prostu nie do zaakceptowania. Wyglądało to tak, jakbyśmy po prostu przyjęli do wiadomości, że przegramy mecz, co nie miało miejsca od momentu gdy tu jestem – powiedział Ange Postecoglou dla Sky Sports.