Lech Poznań ma problem mentalny
Ostatnie tygodnie były dla Kolejorza dosłownie katastrofalne. Wystarczy powiedzieć, że w siedmiu ostatnich meczach Lech Poznań zaliczył bilans jednego zwycięstwa, trzech remisów i trzech porażek. Jedyna wygrana miała miejsce w spotkaniu 1/16 finału Pucharu Polski z czwartoligowym Gryfem Słupsk. Poznaniacy przegrali z gibraltarskim Lincoln, z Rayo Vallecano oraz z Arką Gdynia. Tym większym zaskoczeniem była decyzja Nielsa Frederiksena o przydzieleniu zespołowi podczas tej przerwy na reprezentacje aż sześciu dni urlopu.
Dawid Dobrasz z Meczyków wyjaśniając tę decyzję duńskiego szkoleniowca informuje, co była główną diagnozą sztabu szkoleniowego Lecha. Trenerzy doszli do wniosku, że zespół zmaga się z problemem mentalnym, przez który w pewnych momentach spotkań dochodzi do kryzysów w których rezultat wymyka się z rąk. Dłuższa przerwa ma pomóc drużynie w oczyszczeniu głów i wejściu w kolejny maraton meczów z odpowiednim nastawieniem psychicznym.
Czy to się uda? Przekonamy się już w niedzielę, gdy Lech Poznań wróci do rywalizacji w Ekstraklasie, mierząc się przed własną publicznością z Radomiakiem. Radomska ekipa jest w gazie – efekt nowej miotły po zatrudnieniu Goncalo Feio wyraźnie zadziałał, gdyż wygrali oni ostatnie spotkanie z Lechią Gdańsk (2:1) i Cracovią (3:0). Później Kolejorza czekają mecze z Lausanne w Lidze Konferencji oraz z Wisłą Płock w lidze.










