Lech Poznań rozstaje się ze skrzydłowym
Lech Poznań rozpoczął już przygotowania do walki o fazę ligową Ligi Mistrzów. Na razie do zespołu Nielsa Frederiksena nie dołączył jeszcze żaden piłkarz, choć coraz głośniej mówi się o wielkim powrocie Mateusza Skrzypczaka. Obecnie kibice Kolejorza muszą martwić się o los Afonso Sousy, który jest na celowniku wielu europejskich klubów. Zainteresowaniem cieszą się też inni piłkarze, którzy w minionym sezonie zdobyli mistrzostwo Polski.
Swoją cegiełkę do tego sukcesu dołożył Dino Hotić. Mimo tego, że Bośniak nie mógł liczyć na regularną grę, udało mu się strzelić pięć goli w PKO BP Ekstraklasie. Zaliczył też jedną asystę. W poniedziałek poznaniacy przekazali, że przygoda Hoticia z Lechem dobiegła końca. Jego nowym klubem ma być Ajman Club, a więc zespół, który na co dzień występuję w UAE Pro League (pierwsza liga Zjednoczonych Emiratów Arabskich – red.).
Wszystko wskazuje na to, że Lech zarobił na 29-latku. Jego kontrakt z mistrzami Polski obowiązywał do czerwca 2026. Na razie nie wiadomo jednak, ile szejkowie zapłacili za zawodnika, który jest obecnie wyceniany na 600 tysięcy euro przez portal Transfermarkt.
Dino Hotić spędził na Bułgarskiej dwa lata. Jego bilans to sześć bramek i cztery asysty w 49 występach. Wydaje się, że reprezentant Bośni i Hercegowiny musi zostać zastąpiony – zwłaszcza, że w najbliższych miesiącach podopieczni Nielsa Frederiksena będą grali na trzech frontach.