Bejger zdobył zaufanie
Łukasz Bejger niegdyś był uważany za jednego z najbardziej utalentowanych młodych polskich defensorów. Nie bez powodu latem 2018 roku Manchester United wykupił go z szkółki Lecha Poznań za 450 tysięcy euro. Wrócił do Polski po niespełna trzech latach, zasilając szeregi Śląska Wrocław, w którym występował do stycznia 2025 roku. Teraz jest zawodnikiem NK Celje, które w czwartek zmierzy się z Legią Warszawa w meczu trzeciej kolejki Ligi Konferencji.
Słoweński dziennikarz Jaka Kozmelj w rozmowie z Weszło przedstawił historię Łukasza Bejgera w NK Celje. Wyjaśnił, że początkowo polski defensor głównie rozczarowywał i nic nie wskazywało, by miał się stać jednym z filarów drużyny. Teraz jednak trudno sobie wyobrazić wyjściowy skład bez niego.
— Wiele się po nim spodziewałem, bo grał w reprezentacji Polski U21, był również w akademii Manchesteru United. Jak na ligę słoweńską, to niezłe CV. Muszę być jednak szczery, miał na początku wiele trudności. W zeszłym roku nie grał dobrze. Popełnił wiele poważnych błędów […] Sądziłem, że może okazać się niewypałem transferowym. Wyglądał na kogoś, kto nie sprosta wyzwaniu gry w Celje – mówił Kozmelj.
— W tym roku jest jednak zupełnie inaczej. Łukasz gra naprawdę bardzo dobrze i razem z Tutyskinasem stanowią o sile defensywny. W zeszłym roku był trzecim, a może nawet czwartym wyborem, jeśli chodzi o środek obrony. Teraz nie ma wątpliwości, że jest w pierwszej jedenastce. Jest jak nowy transfer, zyskał na pewności siebie. Zrobił na mnie ogromne wrażenie i w pewien sposób jest symbolem transformacji Celje w tym roku – kontynuował dziennikarz, podkreślając następnie, że jego zdaniem Bejger jest jednym z pięciu najlepszych obrońców ligi słoweńskiej.










