Kacper Przybyłko odchodzi z FC Lugano
Kacper Przybyłko będzie tego lata do wzięcia za darmo. Polski napastnik po zakończeniu sezonu odejdzie bowiem ze szwajcarskiego FC Lugano. Klub poinformował, że kontrakt snajpera, który obowiązuje do końca czerwca, nie zostanie przedłużony. Szeregi drużyny opuści też pięciu innych graczy: Roman Macek, Milton Valenzuela, Ignacio Aliseda, Boris Babić oraz Allan Arigoni.
Przybyłko trafił do FC Lugano w lutym ubiegłego roku. Do tej pory w 41 rozegranych meczach zdobył 8 bramek i zaliczył jedną asystę. W tym sezonie zanotował łącznie 37 gier we wszystkich rozgrywkach. Strzelił 7 goli. Jego drużyna zajmuje czwarte miejsce w lidze szwajcarskiej.
Czas na debiut w Ekstraklasie?
32-letni napastnik nie jest być może postacią, którą z łatwością wskazałby przeciętny kibic piłkarski w Polsce. Przybyłko przez wiele lat występował w Stanach Zjednoczonych, gdzie szło mu naprawdę nieźle. Potrafił w jednym sezonie zdobyć 12 czy nawet 15 bramek. Z jego trafień cieszyli się kibice takich klubów jak Philadelphia Union czy Chicago Fire FC.
Co ciekawe, Przybyłko nigdy nie zagrał w Polsce. Urodził się w niemieckim Bielefeld. Jest także wychowakiem tamtejszej Arminii. W swojej karierze grał m.in. 1.FC Koeln, SpVgg Greuther Furth czy 1.FC Kaiserslautern. Być może po zakończeniu przygody z FC Lugano zdecyduje się spróbować swoich sił w Ekstraklasie.