Na drodze do najlepszej ósemki mundialu Polki w grupie przegrały z gospodyniami turnieju – Kolumbijkami 0:1, ale w drugim spotkaniu pewnie pokonały Brazylię 5:0. Trzeciego spotkania grupowego nie rozegrały, gdyż reprezentacja Kamerunu z powodu problemów z wizami nie dotarła do Kolumbii.
– Dociera do nas ogromna fala wsparcia, za co dziękujemy. To jest niesamowite, że tyle osób nam kibicuje także w Polsce i chce oglądać nasze mecze niezależnie od tego, czy gramy wieczorem czy też w nocy czasu polskiego – mówiła bramkarka polskiej kadry Emilia Spunda o tym, co już do tej pory wydarzyło się na tym turnieju.
Od samego początku ćwierćfinałowego starcia z Ekwadorkami inicjatywa znajdowała się po stronie reprezentacji Polski, co przełożyło się na bramkę Moniki Kukli w siódmej minucie spotkania, dla której był to trzeci gol na turnieju w Kolumbii.
Jeszcze przed przerwą przed doskonałą szansą stanęły m.in. Daria Majkowska oraz Anna Raniewicz. Po zmianie stron Biało-Czerwone dalej atakowały, lecz bez efektu w postaci bramki. Najbliżej szczęścia ponownie była Raniewicz.
[WIDEO] Ten gol zadecydował o awansie –> https://fb.watch/vKVwtRUghL/
Polki utrzymały jednobramkowe prowadzenie do samego końca i mogły cieszyć się z awansu do półfinału mistrzostw świata. A zmierzą się w nim w sobotę o 23:30 czasu polskiego z drużyną USA.
– Co zdecydowało? Jedność, siła, walka oraz gra zespołowa. Dobrze się rozumiałyśmy na boisku i to wszystko razem pozwoliło nam wygrać. Mało brakowało, bym to ja była na liście strzelczyń, miałam doskonałą perspektywę, ale najważniejsze jest to, by wygrywał zespół – komentowała na gorąco Marta Rumińska.
– Przyjechałam na ten turniej pełna nadziei, że dostanę swoją szansę. Dostałam ją już w drugim meczu. Każda z nas ciężko pracuje na to, by grać w pierwszym składzie, dlatego liczę, że utrzymam to zaangażowanie i chęć gry do końca turnieju – mówiła po ostatnim gwizdku Emilia Spunda.
– Jesteśmy trochę zmęczone, bo pogoda na miejscu nie sprzyja – jest gorąco i wilgotno, podczas gdy w Polsce jest zimno. Ale warunki są takie same dla obu ekip i walczymy dalej. Mam nadzieję, że pokonamy USA w półfinale. Przyjechałyśmy tu w jednym celu – po medal – dodała Rumińska.