Polska gra o awans i kolejny rekord
8449 osób – tylu kibiców zasiadło pod koniec października na trybunach Polsat Plus Areny w Gdańsku podczas meczu barażowego z Rumunią. To dotychczasowy rekord frekwencji na meczu kadry kobiecej w Polsce. Kolejna okazja do pobicia rekordu już dziś. O 18.00, również w Gdańsku, Polki zagrają z Austrią. Będzie to pierwszy z dwóch spotkań w finale baraży. Na cztery godziny przed pierwszym gwizdkiem sprzedano 8000 wejściówek. Rekord jest więc wielce prawdopodobny!
Polki na Polsat Plus Arenie zagrają o coś więcej niż tylko rekord frekwencji. Stawką dwumeczu z Austriaczkami jest bowiem historyczny awans na mistrzostwa Europy. Nasza reprezentacja nigdy w historii nie grała na wielkim turnieju. A nie da się ukryć, że awans i sukces na dużej imprezie jeszcze bardziej przyczyniłby się do popularyzacji futbolu kobiecego w Polsce.
Reprezentacja Polski nie będzie faworytem dwumeczu z Austrią. Nasze piłkarki już dwa razy w tym roku mierzyły się z tym zespołem. Dwukrotnie przegrały 1:3. Mówimy w końcu o Austriaczkach, które na dwóch ostatnich mistrzostwach Europy dotarły do półfinału i ćwierćfinału. Nasz zespół o takich wynikach i takim doświadczeniu może tylko pomarzyć. Nie zmienia to jednak faktu, że nie są bez szans w finale baraży. Nasze zawodniczki wielokrotnie pokazywały już charakter na boisku. Nie możemy ich zatem skreślać. Choć zadanie łatwe nie będzie.
Nina Patalon: Cieszmy się chwilą. Najwspanialsze momenty w życiu biorą się z szans
Aby awansować na mistrzostwa, Polki musiałyby ograć Austrię w dwumeczu. Kluczowy będzie więc dobry początek i korzystny wynik w Gdańsku. Na przedmeczowej konferencji prasowej selekcjonerka Nina Patalon podkreśliła jednak, że zarówno kibice, jak i zawodniczki powinny cieszyć się chwilą. Nie często ma się bowiem szansę grać o awans na Euro.
– Oczywiście ten mecz, który jest przed nami, jest najważniejszy, ale cieszmy się, że tu jesteśmy. Przeszliśmy długą drogę, żeby do tych meczów doszło. Trzeba być tu i teraz. Nie ma znaczenia, co jest przed i nie ma znaczenia, co jest po. Żeby przeżyć jakąś chwilę, trzeba mieć okazję ją przeżyć. A właściwie najwspanialsze momenty w życiu biorą się z szans, które mamy. My mamy w piątek szansę zagrać w meczu barażowym przeciwko Austrii. Mamy szansę spełniać nasze marzenia. Mamy szansę sprawdzić się po raz kolejny z bardzo dobrym rywalem – mówiła Patalon.
Selekcjonerka zaznaczyła też, co będzie kluczowe na boisku w piątkowym starciu. – Znamy bardzo dobrze przeciwniczki, bo to są często klubowe koleżanki naszych zawodniczek. Większość z nich funkcjonuje w Bundeslidze. Znamy ich mocne strony i słabsze. Nigdy nie możemy w jakiś sposób zakładać, co się wydarzy i to też jest w sporcie piękne. To, co było, daje nam pewną bazę – co możemy zrobić lepiej, bo to już się nie zmieni – ani personalnie, ani w żaden sposób, jeśli chodzi o organizację gry. Dlatego tutaj mamy swoje mocne strony i będziemy chcieli na pewno skupić się przede wszystkim na sobie – oceniła.
Ewa Pajor da Polsce awans? “Będziemy najlepszą wersją tego zespołu”
Kibice w Polsce liczą z pewnością na wysoką dyspozycję w tym dwumeczu Ewy Pajor. Napastniczka prezentuje ostatnio kapitalny poziom w FC Barcelonie. Miejmy nadzieję, że przełoży go też na najbliższe dwa spotkania w kadrze. Najpierw na Polsat Plus Arenie, gdzie Pajor lubi i umie strzelać, a później w dniu swoich 28. urodzin w rewanżu w Wiedniu (Polki zagrają 3 grudnia, wówczas Pajor obchodzi urodziny – przyp.red).
Kapitan naszej reprezentacji na przedmeczowej konferencji zapewniła, że zespół da z siebie maxa. – Te spotkania dały nam niesamowite doświadczenia, które myślę, że wzięłyśmy do siebie. Myślę, że to pomoże w piątkowym starciu. Ono zaczyna się od 0:0 i teraz nieważne jest to, jak wyglądały mecze wcześniejsze, a to, co pokażemy podczas meczu. Jestem przekonana, że będziemy najlepszą wersją tego zespołu – oceniła nawiązując do ostatnich starć z Austrią.
Początek meczu z Austrią w piątek o 18.00. Rewanż 3 grudnia.