Mateusz Borek komentuje podstawową jedenastkę Polaków
W piątkowe popołudnie Polska rozegrała drugi mecz w ramach fazy grupowej mistrzostw Starego Kontynentu. Biało–Czerwoni na Stadionie Olimpijskim w Berlinie mierzyli się z Austrią. Boiskowa potyczka zaczęła się źle dla naszych reprezentantów, którzy szybko stracili bramkę na 0:1. Stan meczu w 30. minucie wyrównał Krzysztof Piątek. Druga połowa to już popis w wykonaniu piłkarzy Ralfa Rangnicka. Sędzia zakończył spotkanie przy wyniku 1:3. Tym samym podopieczni Michała Probierza, którzy przegrali także z Holandią, znaleźli się w arcytrudnej sytuacji w kontekście dalszej rywalizacji na prestiżowym turnieju w Niemczech.
Nie milkną echa w sprawie podstawowej jedenastki, jaką zdecydował się wystawić selekcjoner reprezentacji Polski. Od pierwszej minuty na murawie zabrakło między innymi Roberta Lewandowskiego, Karola Świderskiego czy Jakuba Modera. Tę kwestię w rozmowie z Adamem Sławińskim poruszył Mateusz Borek, który jako komentator został oddelegowany do pracy przy EURO 2024.
– Troszkę mnie zdziwił skład wyjściowy. Nie mówię, że ktoś jest lepszym czy gorszym piłkarzem. Uważałem, że potrzebujemy zawodników do gry podaniowej, do gry w piłkę. Michał Probierz chciał postawić na walczaków, wojowników. Na ludzi, którzy kojarzą się z determinacją, charakterem, jeżdżeniem na wślizgach – powiedział dziennikarz w przytoczonej audycji.
Program “Hejt Park: Jesteśmy na Ty” dostępny po kliknięciu w poniższy odnośnik.