Już w czwartek wieczorem Legia podejmie w Warszawie Chelsea w ćwierćfinale Ligi Konferencji UEFA. Zgodnie z wytycznymi UEFA spotkanie przy ul. Łazienkowskiej będzie traktowane jako mecz mecz podwyższonego ryzyka. Kibicom z Londynu przyznano o połowę mniejszą pulę biletów – 742 zamiast ok. 1600.
“Chelsea ostrzegła kibiców przed udostępnianiem lokalizacji punktu odbioru biletów w Warszawie komukolwiek poza posiadaczami biletów na trybunę wyjazdową. Policja tymczasem zaleciła kibicom, aby nie nosili koszulek Chelsea podczas pobytu w stolicy Polski. Zarówno umundurowani, jak i nieumundurowani funkcjonariusze policji będą monitorować tereny przyległe do stadionu i zapewniają, że porządek publiczny nie zostanie zakłócony. Będą zdecydowanie reagować na wszelkie przypadki łamania prawa. (…) Teddy Boys [najbardziej fanatyczna grupa kibicowska Legii-red] mają reputację fanów znanych z kontrowersyjnych zachowań i chuligaństwa” – czytamy w artykule “Daily Mail”.
Mecz o wielkie pieniądze
Oprócz punktów do rankingu, polskie kluby będą walczyć o wielkie pieniądze. W przypadku zwycięstwa w ćwierćfinałowym dwumeczu, na konto Legii wpłynęło 2,5 miliona euro, czyli ponad 10,5 mln zł. Jak pisał na naszych łamach Cezary Kawecki, Legia do tej pory zarobiła 6,87 mln euro (ponad 29 mln zł). Więcej o aspekcie finansowym tego meczu przeczytasz TU.