Pogoń strzeliła na 2:1, ale sędzia nie uznał gola
Pogoń Szczecin do przerwy remisowała 1:1 z Widzewem Łódź. Tuż przed końcem pierwszej części spotkania do wyrównania doprowadził Marjan Huja. Dla Widzewa w 21. minucie strzelił zaś Gallapeni. Wielkie emocje zaczęły się jednak po przerwie, a do akcji wszedł także VAR!
Najpierw w 48. minucie meczu kibice Widzewa, którzy w pierwszej połowie dali znać, co sądzą o PZPN-ie i sędziach, domagali się rzutu wolnego. Sugerowali, że bramkarz Pogoni zagrał piłkę ręką poza polem karnym. Gwizdek sędziego jednak milczał. Kilkadziesiąt sekund później czerwoną kartkę obejrzał… jeden z członków sztabu szkoleniowego Pogoni! Konkretnie asystent Roberta Kolendowicza Paweł Ozga.
Kilka minut po tych zdarzeniach Pogoń, a konkretnie Juwara, wpakował piłkę do siatki. Szymon Marciniak przywołał jednak Łukasza Kuźmę do monitora. Po analizie VAR gol nie został jednak uznany. Powód? Faul w ofensywie! “Nie do wiary” – krzyczał wściekły Robert Kolendowicz!
Pogoń końcówkę grała w przewadze i to wykorzystała!
To nie był koniec emocji w “Sercu Łodzi”! W 66. minucie czerwoną kartkę obejrzał Sebastian Bergier i Widzew grał od tamtej pory w osłabieniu. Napastnik łodzian kopnął rywala w głowę.
“Portowcy” wykorzystali grę w przewadze i dopięli swego wygrywając 2:1. Kapitalnego gola w 86. minucie zdobył Adrian Przyborek i zapewnił Pogoni trzy punkty!
Widzew Łódź – Pogoń Szczecin 1:2 (1:1)
Gole: 21′ Gallapeni – 45′ Huja, 86′ Przyborek
Czerwone kartki: 66′ Sebastian Bergier – 50′ Paweł Ozog (sztab)