Kibice Podbeskidzia Bielsko-Biała chcą zmian w klubie
Nastroje wokół Podbeskidzia Bielsko-Biała są ostatnio rozegrane do czerwoności. Kibice powiedzieli “dość”, w ich odczuciu, fatalnym działaniom sterników klubu i zdecydowali się interweniować w sposób, jaki mogą najlepiej. Podczas sobotniego spotkania Górali z drugą drużyną Zagłębia Lubin na trybunach nie było zorganizowanego dopingu, a co bardziej dotkliwe dla klubowej kasy, frekwencja wyniosła zaledwie kilkaset osób.
Ponadto, na miejscach zajmowanych na co dzień przez najzagorzalszych kibiców Podbeskidzia pojawił się transparent. Ten zawierał dość wymowny przekaz, ale nie spodobał się zarządzającym klubem. Interwencję w kierunku kawałka materiału mieli podjąć ochroniarze, którzy szybko zdjęli go z bielskiego stadionu.
– Chociaż nie ma Nas na trybunie by Was dopingować zrozumcie Nasze intencje musimy ten klub ratować – brzmiało hasło wywieszone przez kibiców Górali.
Podbeskidzie kontra dziennikarze
Kolejną dość wymowną sytuacją wokół sobotniego spotkania jest masowe odbieranie akredytacji lokalnym dziennikarzom. Władze Podbeskidzia, w ich odczuciu, miały był atakowane przez media, na czym miał cierpieć sam klub. Cała sytuacja swoje zarzewie ma na niedawnych derbach Bielska-Białej, gdzie Górale występowali w roli gospodarza. Na trybunach bielskiego stadionu panował istny chaos, doszło do przepychanek między kibicami trzech miejscowych klubów, a ochrona miała używać gazu pieprzowego przeciwko bogu ducha winnych kibiców.
Bielskie derby, pierwsze w historii na poziomie centralnym, były z resztą zapalnikiem tak protestu kibiców, jak i wielu medialnych publikacji na temat działaności władz Podbeskidzia. Żadna z nich nie przedstawiła sterników klubu w pozytywnym świetle, a nagłośniły patologiczne działania, które mają dziać się w klubie. A ten, co warte zaznaczenia, jest zarządzany i znacznie dotowany przez bielski samorząd.