HomePiłka nożnaW bólu, ale z happy endem. Jagiellonia ze zwycięstwem na inaugurację! [WIDEO]

W bólu, ale z happy endem. Jagiellonia ze zwycięstwem na inaugurację! [WIDEO]

Źródło: Własne

Aktualizacja:

Mistrzowie Polski udanie weszli w nowy sezon. Jagiellonia Białystok na własnym stadionie pokonała Puszczę Niepołomice, choć nie był to dla niej spacerek.

Jagiellonia Białystok

Michal Kosc / PressFocus

Leniwa pierwsza połowa

Od pierwszych minut spotkania do śmielszych ataków ruszyli gospodarze. Rozregulowana po wakacjach ofensywa mistrzów Polski miała jednak problemy z ostatnim podaniem czy wykończeniem akcji i z kilku meldunków w okolicach pola karnego Puszczy nic nie wynikało.

Przed najlepszą sytuacją do zdobycia bramki po dwunastu minutach gry stanął Jarosław Kubicki. Pomocnik gospodarzy oddał sprytny strzał piętą z okolic jedenastego metra i pomylił się o centymetry, bo piłka zatrzymała się na słupku bramki Puszczy. Trzy minuty później, z podobnej pozycji, dobrym wolejem uderzał Jesus Imaz. Tym razem przed minięciem Kewina Komara piłkę zatrzymały plecy jednego z obrońców Puszczy.

Z biegiem czasu do głosu zaczęli dochodzić goście. W swoim standardowym stylu, po stałych fragmentach gry, Puszcza szukała zagrożenia pod bramką Sławomira Abramowicza, ale żadna z akcji nie doczekała się finalizacji.

Po chwilowym letargu inicjatywę przejęła Jagiellonia. Gospodarze znów byli konkretniejsi, ale nie byli w stanie przekuć tego w zdobycz bramkową. Doskonałą okazję zmarnował choćby Pululu, który z piątego metra posłał piłkę wysoko ponad bramką. Do końca pierwszej połowy początkowy wynik nie uległ już zmianie.

Lepsza druga połowa

Po zmianie stron do ofensywy ruszyli goście z Niepołomic. Jagiellonia oddała pole rywalom i mądrze się broniła, choć nie zabrakło kilku błędów. Po jednym z nich sędzia długo analizował potencjalny rzut karny dla Puszczy. Ostatecznie arbiter odgwizdał spalonego.

Chwilę później kolejny błąd defensywy gospodarzy i kolejna okazja dla Puszczy. Jin-Hyun Lee wyłuskał piłkę, wbiegł na skraj pola karnego i huknąć w kierunku bramki. Piłka odbiła się od poprzeczki, pierwszą dobitkę zatrzymał Abramowicz, a druga okazała się zdecydowanie niecelna.

Gospodarze nie pozostawali dłużni i też wyprowadzali swoje akcje. Cały czas zawodziło jednak wykończenie, ostatnie podanie albo najzwyczajniej w świecie obrona Puszczy.

Długo obie drużyny kazały czekać na pierwszą bramkę w meczu, rodziła się ona w dużych bólach, ale w końcu padła! Miki Villar pociągnął lewym skrzydłem, wycofał piłkę na skraj pola karnego, gdzie nabiegał już Nene. Portugalczyk huknął bez przyjęcia i pokonał Komara.

W ostatnich minutach obie drużyny miały jeszcze swoje okazje, ale to gospodarze byli skuteczniejsi! Super rezerwowy Diaby-Fadiga przejął piłkę przed polem karnym, wszedł w szesnastkę mijając rywali, przystanął jeszcze na chwilę i kropnął na bramkę.

I tym akcentem zakończyliśmy inauguracyjne spotkanie nowego sezonu PKO BP Ekstraklasy.

Jagiellonia Białystok – Puszcza Niepołomice 2:0 (0:0)
Gole: Nene 78’, Diaby-Fadiga 90+8′

Żółte kartki: Skrzypczak (Jagiellonia), Abramowicz, Craciun, Stępień (Puszcza)

Jagiellonia Białystok: Abramowicz – Sacek, Skrzypczak, Dieguez, Nguiamba (71′ Miki Villar) – Romanczuk, Kubicki (62′ Nene), Marczuk, Imaz, Hansen (62′ Moutinho) – Pululu (81′ Diaby-Fadiga).

Puszcza Niepołomice: Komar – Revenco, Craciun, Yakuba, Siplak (81′ Tomalski) – Szymonowicz, Serafin, Abramowicz (46′ Stępień), Walski (46′ Lee), Cholewiak – Radecki (81′ Klisiewicz).

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Zabójcza końcówka Ukrainy. Było gorąco, ale wezmą udział w barażach!
Robert Lewandowski sprawdził murawę na Malcie. To go zaskoczyło! [WIDEO]
W Ekstraklasie jest tylko rezerwowym. Teraz ukąsił wielką Francję
To może być następny ruch Pietuszewskiego. „Znając jego agenta…”
Polska utarła nosa Holendrom. „Byli pewni, że nas rozwalą. Pytali o fetę”
Jan Urban przestrzega przed Maltą. Tego oczekuje od swoich piłkarzy!
Niezrozumiała sytuacja piłkarza Rakowa. Znów poza treningiem
Kibice mają wątpliwości co do tego kadrowicza. Urban wyjaśnia
Dramatyczna końcówka Węgrów! Już nie powalczą o mundial [WIDEO]
Jakub Kiwior zapowiada mecz z Maltą. To może mu pomóc